ZOBACZ TAKŻE ZAPIS RELACJI LIVE z MECZU Polska - Tunezja na MŚ
Polska – Tunezja 28:26 (15:11)
Polska: Malcher (14 obron) – Krajewski 8 (1) - T. Gębala 3, Chrapkowski 1 - Łyżwa, Jachlewski - Paczkowski 4, Przybylski 2 - Daszek 4, Moryto 4 (2) - Daćko 2, Walczak.
Tunezja: Missaoui 1, Soussi – Toumi, Tej, Bannour 10, Haj, Sanai 6, Boughanmi 1, Saied 2, Hosni 2, T. Jallouz 2, Chouiref 2, Soussi, W. Jallouz.
Karne. Polska: 3/7. Tunezja: 3/4. Kary. Polska: 10 minut. Tunezja: 8 minut.
Sędziowali: L. Reveret i S. Pichon (Francja).
Przebieg: 0:1, 1:1, 1:2, 2:2, 2:3, 5:3, 5:4, 6:4, 6:6, 8:6, 8:7, 9:7, 9:8, 11:8, 11:9, 14:9, 14:11, 15:11 – 16:11, 16:14, 17:14, 17:15, 18:15, 18:16, 19:16, 19:20, 22:20, 22:21, 23:21, 23:23, 25:23, 25:24, 26:24, 26:25, 27:25, 27:26, 28:26.
Stawką meczu była możliwość gry o 17. miejsce w turnieju. Biało-czerwoni jako jedyna ekipa z Europy znaleźli się poza czołową „16” mistrzostw globu i wypada im wygrać rywalizację przynajmniej o 17. lokatę.
W spotkaniu z Tunezją, po raz pierwszy na tych mistrzostwach wygraliśmy pierwszą połowę. Nasi zawodnicy popełnili w niej sporo błędów, ale na szczęście byli w miarę skuteczni i nieźle grali w obronie, znów bardzo dobrze bronił Adam Malcher. Wprawdzie długo nie dawało to wielkiego przełożenie na wynik, bo w wyraźniejszy sposób Polacy odskoczyli dopiero w końcówce pierwszej połowy, gdy zdobyli trzy gole z rzędu i wygrywali 14:9. Podobnie jak w spotkaniu z Francją, dobrze funkcjonował nasz kontratak, z tego elementu nasz zespół w całym meczu z Tunezją zdobył 10 bramek.
Ale drużyna trenera Tałanta Dujszebajewa źle rozpoczęła drugą połowę. Polacy przestrzeliwali karne (w całym meczu aż cztery), ale przede wszystkim niechlujnie, nerwowo rozgrywali piłkę, napędzający tym samym tunezyjską kontrę. W 42 minucie przegrywaliśmy 19:20. Wprawdzie od tego momentu polski zespół zdobył trzy gole z rzędu (dwa Przemysław Krajewski, jeden Michał Daszek), ale już do końca spotkania nie potrafiliśmy wypracować bezpiecznej przewagi. Polacy odskakiwali na dwie bramki, Tunezyjczycy zdobywali kontaktowe gole. Przy stanie 27:26, 30 sekund przed końcem, mieliśmy piłkę, ale graliśmy w osłabieniu, a Tunezyjczycy kryli na całym boisku. Na szczęście Krajewski przedarł się pod bramkę rywala i rozstrzygnął losy zwycięstwa.
Na najlepszego zawodnika meczu wygrano polskiego bramkarza, Adama Malchera, który bronił z 44-procentową skutecznością.