[break]
Biało-czerwoni pokazali w Warszawie, że skończyły się czasy, gdy byli chłopcami i tylko przeszkadzali w grze, a kibice - po stracie pierwszej bramki - przełączali telewizory na inny kanał. Podopieczni Adama Nawałki są prawdziwymi mężczyznami!
Niedzielne spotkanie trzeba było wygrać lub zremisować, ale maksymalnie 1:1. Otwarcie było imponujące, bo już w 13. minucie kapitalnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Grzegorz Krychowiak.
Z prowadzenia cieszyliśmy się jednak bardzo krótko. Minutę później Michał Pazdan sfaulował jednego z rywali w polu karnym, a „jedenastkę” na bramkę zamienił Jonathan Walters.
Ten wynik cały czas dawał nam awans, ale biało-czerwoni nie zamierzali pasować. W 42. minucie Krzysztof Mączyński idealnie dośrodkował w pole karne, futbolówka trafiła na głowę Roberta Lewandowskiego, który nie zmarnował okazji. Ten wynik udało się utrzymać do końca. Gdy turecki sędzia zagwizdał po raz ostatni o godzinie 22.38, ponad 57 tysięcy osób na stadionie i miliony przed telewizorami oszalały ze szczęścia. Jedziemy na Euro!
Organizatorem przyszłorocznych mistrzostw Europy będzie Francja. Po raz pierwszy w historii wystąpią 24 narodowe reprezentacje.
Dotychczas biało-czerwoni dwa razy uczestniczyli w czempionacie Starego Kontynentu (2008 i 2012). Za każdym razem kończyli przygodę na fazie grupowej. Za rok musi być lepiej!