Polacy wystąpili w składzie Paweł Wąsek, Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła. Po pierwszej serii prowadzili z przewagą 2,9 punktów nad Austrią i 15 punktów nad Niemcami. W drugiej serii niestety lepiej zaprezentowali się Austriacy, którzy zwycięstwo zawdzięczają przede wszystkim świetnemu skokowi Michaela Hayboecka na odległość 138 metrów. Ostatecznie "biało-czerwoni" przegrali rywalizację z Austrią zaledwie o jeden punkt. Trzecie miejsce zajęli Niemcy.
Kamil Stoch: To nie była dla mnie nowa sytuacja
To nie była dla mnie nowa sytuacja, że skakałem jako pierwszy w drużynie. Nie ma to znaczenia, każdy i tak musi oddać skoki. Pierwszy skok był naprawdę bardzo fajny, w drugim popełniłem minimalny błąd. Nie wiedziałem, czy się cieszyć, czy nie. To był bardzo trudny konkurs i zabrakło nam trochę szczęścia - powiedział na antenie TVP Sport Kamil Stoch.
Bardzo cieszymy się z drugiego miejsca. Każdy dał z siebie tyle, ile mógł. Walka była do końca, zabrakło jednego punktu, ale co zrobić. Walczymy dalej - dodał Piotr Żyła.
W trzeciej zmianie Polskę reprezentował Paweł Wąsek, dla którego miejsce na podium w drużynie jest pierwszym tak znaczącym osiągnięciem w karierze.
Był stres, szczególnie po wczorajszych moich skokach, które nie były najlepsze. Starałem się jednak skupić na swojej pracy. Moje skoki wyglądały dziś dobrze, dałem z siebie tyle, ile mogłem. Bardzo się cieszę z tego wyniku. Trener mi zaufał, starałem się zrobić wszystko, co w mojej mocy - powiedział Paweł Wąsek
Dawid Kubacki: Żałuję, że nie udało się odrobić straty
W ostatniej serii lider polskiej drużyny Dawid Kubacki musiał odrobić aż szesnaście punktów, aby Polacy mogli wygrać konkurs. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata odrobił piętnaście oczek, zabrakło punktu i korzystnych warunków atmosferycznych.
Pod koniec konkursu było ciężko. W moim odczuciu drugi skok był lepszy niż pierwszy. Żałuję, że nie udało mi się odrobić straty - podsumował na antenie Telewizji Polskiej Dawid Kubacki.
W niedzielę konkurs indywidualny. W PŚ w Zakopanem zaprezentuje się sześciu reprezentantów Polski. Do pierwszej kadry wraca Aleksander Zniszczoł, który zastąpił Stefana Hulę.
