https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pół wieku na dobre i na złe

Barbara Winowiecka
Wczoraj w Urzędzie Miejskim w Świeciu odbyło się uroczyste wręczenie medali ośmiu parom z naszego miasta, które razem przeżyły pół wieku.

Wczoraj w Urzędzie Miejskim w Świeciu odbyło się uroczyste wręczenie medali ośmiu parom z naszego miasta, które razem przeżyły pół wieku.

<!** Image 2 align=right alt="Image 131429" sub="Jubilaci otrzymali wczoraj medale i gratulacje od burmistrza Fot. Marek Wojciekiewicz">Tradycją stało się to, że wszystkie pary, które w pożyciu małżeńskim są przez pół wieku, zapraszane są na uroczystość wręczenia odznaczeń. Na spotkaniu, które odbyło się w magistracie, nie zabrakło także rodzin jubilatów.

Jedną z wyróżnionych par było małżeństwo Pauliny i Zdzisława Muszelików.

- Poznaliśmy się już w szkole podstawowej. To była miłość od pierwszego wejrzenia - wspomina Paulina Muszelik. - Nasza pierwsza, jedyna i młodzieńcza miłość, która przetrwała tyle lat.

A jaką receptę na tak długie pożycie małżeństwie mają państwo Muszelikowie? Jak sami mówią, najważniejsze jest uczucie, które ich łączy, tolerancja i umiejętność dochodzenia do kompromisu.

W szkole, tym razem gimnazjalnej, poznali się również Barbara i Mieczysław Rosińscy. Oboje cenią w sobie umiejętność dogadywania się.

<!** reklama>Podobnie uważają Erna i Wacław Gackowscy. Ich znajomość rozpoczęła się na wiejskiej potańcówce. Przypadli sobie do gustu i zakochali się. Przyznają, że aby być zgodnym małżeństwem, czasami trzeba sobie ustępować.

Pięćdziesiąt lat temu ślub wzięli także Urszula i Wiktor Kubiccy.

- Przyszły małżonek bardzo starał się o moje względy. Były kwiaty, czekoladki - wspomina pani Urszula. - To dla nas szczęśliwy okres. Wychowaliśmy syna. Mamy już dorosłe wnuki i teraz czekamy na prawnuki.

Natomiast państwo Irena i Jan Szwarz poznali się na tańcach. Po półrocznej znajomości zdecydowali się na małżeństwo. Jak zapewniają, są zgodną parą. Uważają, że wybaczanie i tolerancja są najlepszym sposobem na to, by związek mógł przetrwać tyle lat. Natomiast państwo Maria i Jan Kapicowie, podkreślają, że ważne jest poczucie humoru, którego obojgu nie brakuje. Urszula i Jan Kurzydłowie są z kolei przekonani, że ich związek wzmocniła wspólna praca w rolnictwie. Oczywiście, nie można zapominać też o tym, by umieć się dogadywać i być ze sobą zarówno w tych lepszych jak i gorszych chwilach.

Praca połączyła również Stefanię i Bolesława Daszkowskich. Zgodnie twierdzą, że oprócz miłości, ważne są też zgoda i zrozumienie.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski