Pojedynki polityków po naprawdę wysokim kursie

Z kilkunastu legalnych w Polsce bukmacherów niektórzy już pokusili się o wystawienie zakładów z polityką w tle. Najczęściej obstawiać można zwycięzców wyborów. To jednak nie ma większego sensu, bowiem we wszystkich sondażach prowadzi Prawo i Sprawiedliwość, więc kursy na wygraną lidera sondaży są tak niskie, że nieopłacalne (od zakładu trzeba jeszcze opłacić 12-procentowy podatek). Znacznie więcej wygrać można, gdy założy się z bukmacherem o to, że zwycięży inna partia. Za wygraną w wyborach Konfederacji bukmacherzy zapłacą nawet 2000 złotych za każdą postawioną złotówkę.

Jaka będzie frekwencja?

Więcej sensu ma typowanie frekwencji wyborczej. Im wyższa frekwencja, tym większa wypłata u bukmachera. Jeśli przekroczyłaby 62,5 procent i ktoś tak obstawiłby wynik otrzyma 224 złote za każde postawione 100 (kurs 2,55). Jednocześnie jeśli frekwencja będzie poniżej 60,5 procent bukmacherzy wypłacą już mniej (140 złotych za każde postawione 100)

Lokomotywy i liderzy

Nas jednak najbardziej interesują pojedynki liderów list w naszym regionie. Bukmacherzy dali i taką możliwość obstawiania. Oddsmakerzy (czyli pracownicy bukmachera, którzy zajmują się ustalaniem kursów na poszczególne zdarzenia) uważają, że w Bydgoszczy w pojedynku jedynek PiS (Tomasz Latos) i PO (Tadeusz Zwiefka) wygra ten pierwszy. Zwycięstwo Tomasza Latosa określone jest kursem 1,30 (czyli 100 złotych postawione na zwycięstwo minus podatek 12 procent od postawionej kwoty da nam ewentualną wygraną wysokości 114 złotych). Znacznie wyższy kurs towarzyszy Tadeuszowi Zwiefce (2,9), gdy wygra z kandydatem PiS za każde postawione 100 złotych otrzymamy od bukmachera aż 255 złotych.

Lewica kontra PSL

Kolejny pojedynek stoczą ze sobą przedstawiciel Lewicy Krzysztof Gawkowski i kandydat PSL Dariusz Kurzawa. Zdaniem bukmacherów ten pierwszy zmiażdży w wyborach kandydata ludowców i za jego zwycięstwo „płacą” po kursie 1,10 (obstawienie nie ma sensu bo po odliczeniu podatku od zakładu bukmacher wypłaciłby nam... 96 złotych i 80 groszy i bylibyśmy stratni). Za to gdy wygrałby Dariusz Kurzawa (kurs 5,0) można byłoby wygrać aż 440 złotych.

Starcia w regionie

Bukmacher zwycięzcę wyborów parlamentarnych w naszym regionie widzi w partii rządzącej (kurs 1,42), zwycięstwo Koalicji Obywatelskiej jest mniej prawdopodobne, zatem kurs ustalono znacznie wyżej - 2, 42).

Interesujące starcie zapowiada się w sąsiednim okręgu wyborczym. Tu do wyborów ze strony PiS stanie jako lider minister Jan Krzysztof Ardanowski, a lokomotywą opozycji będzie poseł PO Tomasz Lenz (kurs odpowiednio to 1,35 i 2,7 za ich zwycięstwo). Lewicę reprezentować będzie z kolei Robert Kwiatkowski, który w zakładach zetrze się z otwierającym listę PSL Pawłem Szramką, który reprezentuje ruch Kukiz’15 (jego kandydaci znaleźli miejsce na listach Polskiego Stronnictwa Ludowego). Bukmacherzy nie wierzą w zwycięstwo posła Szramki, wyceniając je kursem 2,7, a więcej szans dając Robertowi Kwiatkowskiemu (1,35).

Pojedynki w Polsce

Ciekawych pojedynków nie zabraknie w kraju. Można założyć się czy Paweł Kukiz zdobędzie mandat poselski (tak - kurs 1,8). Czy Grzegorz Schetyna wygra we Wrocławiu z Mirosławą Stachowiak-Różecką (tak - kurs 1,57). Obserwować będziemy też prestiżowy pojedynek w stolicy, gdzie lider PiS Jarosław Kaczyński zmierzy się z kandydatką KO na premiera Małgorzatą Kidawą-Błońską. Tu zdaniem bukmacherów faworytką jest kandydatka KO, kurs na jej wygraną to 1,37, a na zwycięstwo Jarosława Kaczyńskiego 2,6.