Mszę pogrzebową koncelebrowało trzech księży. - Pani Izabela jest przykładem osoby, która nie zakopała danego talentu. Wierzę,że ogląda Boga twarzą w twarz - napisał w odczytanym podczas pogrzebu liście abp. Józef Kupny, metropolita wrocławski. - Swoim życiem pokazała, że była dobrą Chrześcijanką, która nie bała się dawać świadectwa wiary - dodał.
- Od trzydziestu lat znałem Izabelę. Pytała mnie co czyni człowieka szczęśliwym. Co da szczęście? Na ziemi nie można zaznać całego szczęścia. Szczęście można zaznać dopiero po spotkaniu Boga. W wieczności - mówił jeden z księży koncelebrujących mszę pogrzebową. - Niektórzy nazywali rodzinę Dziewiątkowskich polskimi Carringtonami. Ale prywatnie wiele wycierpieli. Byli krytykowani. Tłamszeni przez władze PRL. Ale Izabela nigdy się nie skarżyła. Wybaczała wszystkim.
- Dziękuję pani Izabeli za wszystkie emocje. Za drżenie serca - powiedział nad grobem artystki prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. I zapowiedział, że jesienią odbędzie się we Wrocławiu wielki koncert pamięci Izabeli Skrybant - Dziewiątkowskiej. Wokalistkę żegnał też były minister kultury i prezydent Wrocławia, a obecnie europoseł Bogdan Zdrojewski. - Dziękuję za muzykę. Za Egzotyczne dźwięki - mówił Zdrojewski.
Podczas pogrzebu można było składać datki na rzecz Fundacji na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową. Izabela Skrybant - Dziewiątkowska przez całe życie wspierała dzieci z wrocławskiej kliniki hematologii.
Izabela Skrybant - Dziewiątkowska spoczęła na cmentarzu przy ul. Bardzkiej. Została pochowana u boku swojego męża - Zbigniewa Dziewiątkowskiego.
Znani ludzie wspominają Izabelę Skrybant - Dziewiątkowską
Michał Wiśniewski, piosenkarz, wokalista Ich Troje
Kiedy słyszę „Izabella Skrybant-Dziewiątkowska”, to pierwsza myśl, która od razu przychodzi mi do głowy, to „wielka historia polskiej muzyki”. Pani Izabella i jej „Tercet” wpisali się na karty historii, mimo że byli tłamszeni przez krytyków muzycznych i przez polityków PRL-u.
Krzysztof Krawczyk, piosenkarz
„Tercet Egzotyczny”? Ludzie walili na jego koncert drzwiami i oknami, a bilety na koncert „Tercetu” sprzedawały się jak świeże bułeczki z rana. Ich muzyka była w czasach Polski Ludowej inna niż wszystko to, co słychać było w radiu – południowoamerykańska, egzotyczna. To był zupełnie inny świat – do tego inne brzmienie, na scenie kostiumy przebogate: serdaki złotem harfowane, wielkie kapelusze…
Maria Szabłowska, dziennikarka muzyczna
Iza potrafiła kupić w Stanach Zjednoczonych – za wszystkie ciężko zarobione dolary – piękną kreację, żeby tylko świetnie wyglądać na scenie, żeby publiczność była zachwycona. Zawsze była na estradzie kolorowym ptakiem. Zjawiskiem.
Prof. Jan Miodek, językoznawca
Wykonywałem z Izą, na scenie, utwór „Pamelo, żegnaj” kilka razy... Najbardziej zapadł mi w serce i w pamięć ten pierwszy występ, wielokrotnie odtworzony w telewizji i obecny w internecie. „Wyklikują” go bez przerwy moi obydwaj wnukowie, a szczególną radość sprawia im ogromne sombrero, które reżyser koncertu umocował mi na plecach. Gdy pojawiam się z nim na scenie, chłopcy wpadają w euforię, a ja dzięki Izie przeżywam niekłamane dziadkowskie wzruszenie.
Arcybiskup Józef Kupny, metropolita wrocławski
Śledząc karierę muzyczną pani Izabelli Skrybant-Dziewiątkowskiej, można powiedzieć, że jest ona dobrym przykładem kogoś, kto nie zakopał otrzymanego od Boga talentu, ale go wciąż rozwijał.
Stanisław Szelc, satyryk kabaretu „Elita”
Iza, w dawnym garażu, jeszcze z mężem Zbyszkiem, zrobiła obficie zaopatrzony barek. Ile razy do niej szedłem, to nie wracałem do domu samochodem. Gościnność Izy była nieprawdopodobna.
Jerzy Skoczylas z kabaretu „Elita”
Iza od zawsze kojarzy mi się z ciepłem i słońcem. Urodziłem się w czasach, gdy zagraniczne podróże odbywało się w marzeniach. Izabella wraz z „Tercetem” uruchamiała moją wyobraźnię i słuchając ich piosenek, mknąłem w tropikalne klimaty: na sawanny, prerie, karaibskie plaże...
Bogdan Zdrojewski, były prezydent Wrocławia
„Tercet Egzotyczny” to dla mnie bez wątpienia niezwykle wartościowe zjawisko w muzyce rozrywkowej. (…) Pani Izabella i jej „Tercet" są we Wrocławiu artystami znaczącymi, ważnymi dla kultury, wartymi zauważenia – m.in. dzięki ich talentowi, konsekwencji, wierności własnej publiczności, dzięki dorobkowi, który za nimi stoi.
Mietek Jurecki, gitarzysta przez lata związany z „Budką Suflera”
W 1991 rok, jako właściciel studia nagraniowego, otrzymałem propozycję nagrania płyty „Tercetu Egzotycznego”. Wówczas z bliska zobaczyłem i usłyszałem wiarygodność, niekłamaną radość i szczerość wypowiedzi Izy śpiewającej melodie, które bez trudu da się zagwizdać i zanucić.
