Walka o fazę grupową nabiera rumieńców. Pogoń po efektowny wyeliminowaniu Linfield FC (5:2, 3:2) nie była rozstawiona w losowaniu. Trafiła na trudnego rywala belgijski Gent, który także w dwumeczu strzelił dziesięć bramek, słowackiej Żylinie (5:1, 5:2).
Czwartą drużynę poprzedniego sezonu polskiej Ekstraklasy na stadionie Ghelamco Arena będzie wspierać około 1000 kibiców. Pogoń nie jest faworytem, ale wierzy w sprawienie niespodzianki.
Kazimierz Węgrzyn: Nie bardzo wierzę w awans Pogoni
- Niestety, ale daję tylko 30 procent szans Pogoni na wyeliminowanie rywala. Przed zespołem ze Szczecina bardzo trudne zadanie, nie bardzo wierzę, że może przejść przeciwnika z Belgii i awansować do następnej rundy - mówi nam Kazimierz Węgrzyn.
O sile Gentu dwa lata temu przekonał się Raków Częstochowa, przegrywając dwumecz IV rundy eliminacji Ligi Konferencji. Teraz gra toczy się o awans do niej. Wygrany o grupę zagra ze zwycięzcą pary Dila Gori (Gruzja) - APOEL Nikozja (Cypr).
- Miałem możliwość oglądania w ubiegłym roku meczów Rakowa z Gentem i mimo, że polski zespół wygrał pierwszy mecz w Bielsku-Białej 1:0, było widać, że przeciwnik był lepszy, w rewanżu tylko to potwierdził. Przypomnijmy, że Raków rok temu już wtedy był silnym zespołem. Gent to w dalszym ciągu czołowa belgijska drużyna - dodaje były obrońca Pogoni Szczecin.
Przewidywany skład Pogoni na mecz z Gent:
Klebaniuk - Wahlqvist, Zech, Malec, Koutris - Wędrychowski, Gamboa, Łęgowski, Grosicki - Zahović, Koulouris.
Transmisja z meczu Gent-Pogoń w TVP Sport o godz. 20
