Po piasku spacerują tylko łabędzie i dzikie kaczki. Niewielu klientów mają także wypożyczalnie sprzętu wodnego. Od kilku dni na wodach Zalewu Koronowskiego nie widać kajakarzy czy osób pływających na rowerach wodnych, których zawsze było tu wielu. Na horyzoncie tylko pojedyncze żaglówki. Przed południem zupełnie pusto także na głównym deptaku Pieczysk, gdzie stoły z parasolami rozstawili właściciele punktów gastronomicznych. Niewielki ruch zaczyna się tu dopiero po południu. Wszyscy czekają na powrót słońca, by cieszyć się w pełni z lata i wody. Magdalena Mikos o tym, jak zrobić dziury w jeansach:
Maja Stankiewicz