- Wchodzimy w kolejny miesiąc, który statystycznie jest drugim najzimniejszym w roku. Patrząc za okno jakoś tego zimna nie widać, chwilami aura przypomina wczesną wiosnę. Dla młodego pokolenia to już raczej normalny widok. Zdziwienie budzi raczej śnieżny krajobraz – uświadamia bydgoski synoptyk dr inż. Bogdan Bąk.
W powojennej historii były lata kiedy mroźna zima dała nieźle w kość. W naszym regionie tęgi mróz trzymał od stycznia do drugiej połowy marca w latach 1947 i 1963. Średnia temperatura wynosiła wtedy w Bydgoszczy odpowiednio minus 7,6 - minus 6,9. Dla porównania w styczniu tego roku zanotowano tylko minus 0,4.
To też może Cię zainteresować
Po 1963 roku kolejne zimy były już bardziej urozmaicone, zimne okresy coraz częściej występowały na przemian z ciepłymi.
- W pierwszych 10 dniach lutego pogoda niewiele się zmieni. Kolejny niż przyniesie opady deszczu i silniejsze porywy wiatru. Taka późnojesienna aura może utrzymać się do połowy przyszłego tygodnia. Temperatura w kolejnych dniach będzie wolno spadać, ale w całym tym okresie będzie dodatnia, również w nocy – kontynuuje synoptyk.
Jeśli chodzi o sumaryczną wielkość opadów w pierwszej połowie lutego, to nasz region tradycyjnie jest na końcu. Scenariusze opadowe przewidują od 20 do 30 mm opadów, przy czym w niektórych regionach będzie go od 1,5 do 2,5 raza więcej.
Niż w połowie lutego może przynieść śnieg
Po 2-3 dniach większych rozpogodzeń, około 10-11 lutego do regionu dotrze kolejny niż. Tym razem grube i opadowe chmury zahamują wzrost temperatury i ta raczej nie przekroczy 2 stopni.
Przy takich warunkach termicznych opady deszczu będą zamieniać się w śnieg. W nocy słupek rtęci obniży niewiele poniżej zera i to już wystarczy, żeby śnieg utrzymał się.
- Gdyby ten scenariusz wydłużył się na drugą połowę miesiąca, to frajda dla dzieci byłaby gwarantowana, bo przecież w Kujawsko-Pomorskiem zbliżają się ferie zimowe – dodaje Bogdan Bąk.
