Od kilku lat dożynki gminy Gąsawa odbywają się w innej wsi. W tym roku gospodarzem święta plonów były Godawy.
<!** Image 2 align=left alt="Image 4816" >W promieniach wrześniowego słońca dożynkowy orszak, który tworzyli zaproszeni goście, mieszkańcy wsi, ludowa kapela, dotarł na wiejskie boisko, gdzie ksiądz Henryk Kucharski, proboszcz parafii w Wenecji, odprawił mszę dziękczynną.
- Rolnicy potrafili zachować wartości religijne i państwowe. Dziękujemy za ziemię, że ona jest nasza i za ten chleb - mówił podczas kazania kapłan.
Po nabożeństwie trzy ogromne bochny chleba zostały pobłogosławione. Zdzisław Kuczma, wójt gminy Gąsawa i Władysław Matusiek, przewodniczący Rady Gminy, podzielili je między zebranych.
- Tegoroczne żniwa zaczęły się z dużym opóźnieniem. Aż 350 gospodarstw dotknęła klęska suszy. Potrzebują pomocy - mówił Zdzisław Kuczma.
Zachwycony dożynkową atmosferą był Romuald Kosieniak, wojewoda kujawsko-pomorski. - Dziękuję rolnikom, że przynieśli nam chleb, symbol miłości. Tym, którzy są wśród nas strapieni, bo dotknęła ich klęska suszy, życzę aby zachowali pogodę ducha i aby los ich się odmienił - mówił Romuald Kosieniak.
Najstarsza mieszkanka Godaw, 94-letnia Katarzyna Mężydło, nie ukrywała wzruszenia, patrząc na dzieci szkolne, które przygotowały piękny program artystyczny. - Takiej uroczystości w Godawach jeszcze nie było - mówiła.(mw)