Ceny papieru w ostatnich miesiącach wzrosły, bo producentom brakowało surowca. W bydgoskich punktach skupu makulatury widać jednak oznaki lepszej koniunktury.<!** Image 2 align=none alt="Image 155147" sub="Punkty skupu makulatury utrzymują się ze stałych dostawców, którzy zbierają surowiec w różnych miejscach. Fot. Dariusz Bloch">
Pojemniki do selektywnej zbiórki odpadów, zwane popularnie dzwonami, bydgoszczanie najczęściej wypełniają plastikiem i szkłem. Rzadziej trafia tam makulatura. Dlaczego?
- Papieru jest mniej, bo pali się nim w piecach, poza tym zdarza się, że jest zanieczyszczony i nie nadaje się do recyklingu. Dzwony na makulaturę ustawiamy na zamówienie spółdzielni, wspólnot mieszkaniowych, firm prywatnych. Klienci indywidualni mogą korzystać z worków na papier, ale dostarczane są one także wszędzie tam, gdzie nie jest możliwe ustawienie pojemnika - mówi Joanna Bogucka-Kołaczek z firmy Remondis Bydgoszcz.<!** reklama>
Przedsiębiorstwo szacuje, że miesięcznie w Bydgoszczy pozyskuje się 3000 ton makulatury. Ile trafia do prywatnych skupów, trudno ustalić, ponieważ właściciele takich firm zasłaniają się tajemnicą handlową. Niektórzy z nich nie chcą nawet ujawnić ceny skupy makulatury.
- Każdy ma własny cennik i nie chce ułatwiać zadania konkurencji - mówi jeden z właścicieli takich punktów.
Wiadomo, że lepszą cenę uzyskuje się za papier gazetowy, gorszą za kartonowy. Na przykład w skupie na osiedlu Glinki za 1 kg makulatury otrzymamy około 20 gr. - Dostawców jest sporo, na ogół są to stali klienci. Na bydgoskich blokowiskach, gdzie ludzie nie palą w piecach, makulatury nie brakuje. Mniej tego surowca może być w starszych dzielnicach, na przykład w Śródmieściu, gdzie wiele osób gromadzi papier na opał - mówi właściciel punktu skupu makulatury.
Skupy pod kreską
Najgorzej na rynku papieru było na przełomie 2008 i 2009 roku. Skupy makulatury plajtowały jeden za drugim, bo recyklerzy, czyli papiernie, oferowali za surowiec śmiesznie niskie ceny.
- Obecnie sytuacja jest już lepsza. Ceny makulatury wzrosły, można powiedzieć, że osiągnęły nawet bardzo wysoki poziom - zapewnia Joanna Bogucka-Kołaczek.
W bydgoskiej hurtowni papieru „Imax” usłyszeliśmy, że od stycznia papier makulaturowy podrożał o 10-15 procent. - Makulatura jest, ale papiernie nie chcą jej skupować - twierdzi jeden z bydgoskich hurtowników.
Zeszyty droższe
To, co cieszy właścicieli skupu i dostawców tego surowca, martwi, na przykład drukarzy.
„Wszyscy są zdesperowani do podwyżek, bo brakuje pulpy do produkcji papieru, a jej cena ostatnio drastycznie wzrosła” - można było przeczytać kilka miesięcy temu na jednej ze stron internetowych poświęconych rynkowi papierniczemu.
Podwyżki będą odczuwalne zwłaszcza teraz, kiedy rusza sezon na podręczniki.
- Zeszyty i podręczniki w porównaniu z ubiegłym rokiem podrożały o około 5 procent. Jak wiadomo, wydawnictwa szkolne są najbogatsze - mówi Zbigniew Zdziebłowski z sieci księgarskiej „Matras”.
W Księgarni Kujawskiej tej sieci, znajdującej się przy Starym Rynku, obowiązuje 15-procentowy rabat na pakiety szkolne dla klas I-III.
Jednak ceny i tak biją po kieszeni. - Pakiet podręczników i ćwiczeń wraz z religią i językiem angielskim dla I klasy kosztuje około 260 złotych. To spory wydatek, a zdarza się, że przychodzą do nas klienci, którzy muszą zaopatrzyć w podręczniki kilkoro dzieci - podkreśla Maria Błaszkiewicz z Księgarni Kujawskiej.