Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podwójna głupota Semira Stilicia

Redakcja
Jednym wybrykiem, jedną wulgarną przyśpiewką Semir Stilić przekreślił cały swój dorobek na jaki pracował przez cztery sezony gry w Lechu. Przynajmniej w oczach tych wszystkich fanów, także tych z Poznania, którzy na stadiony przychodzą być cieszyć się piłką nożną i dopingować swoją drużynę, a nie by naubliżać rywalowi. Chodzi o znaną już na całą Polskę przyśpiewkę zaintonowaną przez Bośniaka, w której porównał Legię, czyli najbardziej nielubianego przez kibiców Lecha przeciwnika, do najstarszego zawodu świata (i nie chodzi, jak niektórym może się wydawać, o myśliwego lub żołnierza).

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/Pieczatowski_Jakub_(P).jpg" >Jednym wybrykiem, jedną wulgarną przyśpiewką Semir Stilić przekreślił cały swój dorobek na jaki pracował przez cztery sezony gry w Lechu. Przynajmniej w oczach tych wszystkich fanów, także tych z Poznania, którzy na stadiony przychodzą być cieszyć się piłką nożną i dopingować swoją drużynę, a nie by naubliżać rywalowi. Chodzi o znaną już na całą Polskę przyśpiewkę zaintonowaną przez Bośniaka, w której porównał Legię, czyli najbardziej nielubianego przez kibiców Lecha przeciwnika, do najstarszego zawodu świata (i nie chodzi, jak niektórym może się wydawać, o myśliwego lub żołnierza).

Zachowanie bezmyślne i niczym nieusprawiedliwione. Na pewno nie tym, że Stilić chciał po raz ostatni przypodobać się kibicom drużyny, z którą się żegnał i zanucić ich stadionową przyśpiewkę. Nawet też nie tym, że impreza, w której uczestniczyli piłkarze i sympatycy Lecha odbyła się na Placu Wolności, a przecież gdzie jak gdzie, ale właśnie w tak nazwanym miejscu powinna obowiązywać zasada wolności słowa. Pewnym osobom pewnych rzeczy, po prostu, nie wolno. I już. Oczywiście zachowanie Stilića wywołało falę niezadowolenia i protestów, na które zareagował on w sposób naiwny, by nie powiedzieć idiotyczny. Bośniak tłumaczył, że nie był świadomy tego co śpiewał. Tymczasem w jego ojczystym języku słowo na „k” ma identyczne znaczenie. A nawet jeśliby tak nie było, to przecież jednym z pierwszych zwrotów jakie poznaje w Polsce każdy obcokrajowiec jest właśnie owo k...a.

<!** reklama>A Stilić grał w Lechu przez cztery sezony i w tym czasie nauczył się bardzo dobrze władać naszą mową. Za nic w świecie nie uwierzę, że nie dowiedział się co po polsku oznacza słowo na „k”. Bośniak ośmieszył się podwójnie i, wbrew jego pragnieniom wyrażonym w specjalnym oświadczeniu, raczej nie zostanie zapamiętany z dobrej gry i bramek, ale przede wszystkim z wybryku na Placu Wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!