W ubiegłą środę Majchrzak opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie, odnoszące się do pierwszych zaskakujących doniesień.
Oświadczenie Kamila Majchrzaka
- Z całą stanowczością podkreślam, iż nigdy, przenigdy świadomie nie zażyłem żadnej zakazanej substancji. Pozytywny wynik jest dla mnie ogromnym szokiem, tym bardziej, iż nie wiem, w jaki sposób niedozwolona substancja znalazła się w moim organizmie. Rozpocząłem najtrudniejszą walkę w moim życiu - walkę o udowodnienie swojej niewinności i powrót do sportu, który kocham - dowodził tenisista
Z informacji ITIA - niezależnej instytucji powołanej do promowania i ochrony integralności zawodowego tenisa na świecie - wynika, że feralne próbki pochodzą z turnieju w Sofii we wrześniu oraz dwóch azjatyckich turniejów w październiku. Polak w piątek został tymczasowo zawieszony przez tę instytucję, co oznacza, że nie może brać udziału w jakichkolwiek sankcjonowanych wydarzeniach tenisowych organizowanych przez organy zarządzające sportem
Kamil Majchrzak zdecydował się na analizę próbki B
W piątek, 9 grudnia komunikat opublikowała także POLADA, która poinformowała o pozytywnym wyniku próbki pobranej w dniu 9 listopada, w trybie poza zawodami. Zawodnik miał prawo ubiegać się o przeprowadzenie analizy próbki B. Jak poinformował na swoim profilu twitterowym szef POLADA Michał Rynkowski, polski tenisista zdecydował się na ten krok.
Niewykluczone, że analiza odbędzie się jeszcze przed świętami, o ile Majchrzak zaakceptuje zaproponowany pierwszy możliwy termin. - Więcej informacji udzielimy po uzgodnieniu dokładnego terminu i przeprowadzeniu analizy - poinformował w mediach społecznościowych Rynkowski.
Wiadomo już, że Majchrzak nie wystąpi w zbliżającym się turnieju United Cup. Polakowi grozi jednak dłuższy rozbrat tenisem - według doniesień możliwa jest nawet czteroletnia dyskwalifikacja.
