W minioną niedzielę sępoleńska policja otrzymała zgłoszenie o kradzieży łańcuszka wartego 1200 złotych - informuje st. sierż.Małgorzata Warsińska
p.o. oficera prasowego KPP w Sępólnie Krajeńskim. Pokrzywdzony jego brak na szyi stwierdził tuż po przebudzeniu. Z relacji właściciela biżuterii wynikało, że kradzieży dokonano między godziną 2 a 3, podczas szarpaniny jaka wywiązała się pomiędzy nim oraz dwoma znanymi mu mieszkańcami powiatu. <!** reklama>
Policjanci po kilku godzinach ustalili sprawcę kradzieży, który początkowo nie przyznawał się, a później ze szczegółami opowiedział o wszystkim policjantom.
Jak się okazało, 24-latek zauważył, jak podczas przepychanki jego kolega zerwał pokrzywdzonemu z szyi łańcuszek, który upadł na ziemię. Złodziej wykorzystując zamieszanie, niepostrzeżenie schował go do kieszeni spodni.
Mundurowym tłumaczył się, że spodobał mu się ten nowy nabytek i zamierzał zostawić go dla siebie. Jeszcze w niedzielę mężczyzna usłyszał zarzut. Za kradzież może grozić kara pozbawienia wolności nawet do lat 5.