Kończy się proces w sprawie głośnego linczu w Janowie k. Dąbrowy Chełmińskiej. Wczoraj wysłuchano opinii biegłego psychologa na temat oskarżonych.
<!** Image 2 align=right alt="Image 130471" sub="Mężczyźni oskarżeni o zabicie recydywisty Andrzeja W. podczas wczorajszego procesu w bydgoskim sądzie okręgowym / Fot. Paweł Kędzia">Trwający w bydgoskim sądzie okręgowym od marca proces przeciwko pięciu mężczyznom oskarżonym o zabicie w czerwcu 2008 roku recydywisty Andrzeja W. powoli dobiega końca. Podczas wczorajszej rozprawy sąd wysłuchał opinii psychologicznej na temat oskarżonych. Wszyscy oni wywodzą się z zaniedbanego, ubogiego kulturowo i materialnie środowiska wiejskiego.
Skończył choć gimnazjum
Najmłodszy z nich, 18-letni Przemysław S., jako jedyny z całej grupy, ukończył gimnazjum. Rozwój intelektualny poniżej normy wiekowej. Nie stwierdzono u niego upośledzenia umysłowego. Biegła psycholog Urszula Majewska zdiagnozowała natomiast zaburzenia w rozwoju emocjonalno-społecznym podsądnego, które ujawniły się, gdy jego ojciec w 2006 roku został aresztowany za usiłowanie zabójstwa Andrzeja W.
<!** reklama>- Przemysław S. był odtąd jedynym mężczyzną w domu. Wziął na siebie rolę osoby dorosłej. Opiekował się siostrami i matką, pracował, zaczął spożywać alkohol i prowadzić życie seksualne - mówiła psycholog Majewska. Dodała, że oskarżony silnie tłumi emocje - W połączeniu z alkoholem to tłumienie może prowadzić do wybuchów afektywnych. Przemysław S. może zachowywać się bardzo agresywnie - stwierdziła.
Jak wynika z ustaleń śledztwa, 18-latek zadał cios jako pierwszy. Posłużył się drewnianą pałką. W trakcie procesu, podobnie jak pozostali, odmówił składania zeznań. Podtrzymał jedynie przyznanie się do udziału w napadzie, lecz nie do zabójstwa.
Rozwój intelektualny poniżej normy i problemy z kontrolowaniem emocji stwierdzono także u 35-letniego Piotra D. To on rzucił pomysł zaatakowania Andrzeja W. Ukończył podstawówkę specjalną, niebezpieczny pod wpływem alkoholu. W 2006 roku został przez W. ciężko pobity, miał więc motyw.
Funkcjonowanie na pograniczu normy intelektualnej charakteryzuje także pozostałą trójkę oskarżonych. To bracia Andrzej (21 l.) i Remigiusz N. (20 l.) oraz Sylwester K. (21 l.). Ostatni z nich jako jedyny przyznał się w śledztwie do zabójstwa, ale potem zmienił swoją wersję, twierdząc nawet, że wcale nie dotknął Andrzeja W. O Andrzeju N. biegła psycholog stwierdziła natomiast, że jego dojrzałość emocjonalna i społeczna jest na poziomie15-latka.
W sądzie stawiła się wczoraj, gotowa do złożenia zeznań, 16-letnia Kamila K. W pantoflach na obcasie, w fioletowej bluzce z dekoltem, z torebką na ramieniu, wyglądała na dorosłą kobietę. Jej wiek zdradzały jedynie dziecinne rysy twarzy. Dziewczyna przez kilka lat utrzymywała bliskie kontakty z recydywistą, towarzyszyła mu także tej nocy, gdy został zamordowany. Widziała sprawców.
Bez psychologa nie można
Sąd postanowił przesłuchać ją w pustej sali, bez oskarżonych i publiczności, ale z udziałem psychologa. Gdy po przerwie przystąpiono do czynności procesowych okazało się, że przesłuchanie nieletniej jest niemożliwe, ponieważ nie ma psychologa. Kamila K. ponownie ma się zjawić w sądzie w październiku. Do tego czasu nadal będzie przebywać w ośrodku szkolno-wychowawczym, gdzie została skierowana dzień przed rozpoczęciem procesu.