Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po śmierci 16-latka na bocznicy kolejowej w Bydgoszczy bez zarzutów. Śledztwo trwa

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Śledztwo w sprawie tragicznej śmierci 16-latka na bocznicy kolejowej przy ulicy Gajowej zmierza ku końcowi. Nikomu nie postawiono zarzutów.
Śledztwo w sprawie tragicznej śmierci 16-latka na bocznicy kolejowej przy ulicy Gajowej zmierza ku końcowi. Nikomu nie postawiono zarzutów. Polskapress/Archiwum
Zostali już przesłuchani wszyscy świadkowie, prokuratura dostała opinię z sekcji zwłok. Śledczy będą zamykać postępowanie w sprawie tragicznej śmierci 16-latka porażonego prądem.

Zobacz wideo: Minirondo na bydgoskim Górzyskowie budzi emocje wśród mieszkańców

od 16 lat

- Przesłuchano wszystkie osoby, jest opinia z sekcji zwłok. Przed prokuratorem teraz analiza materiałów dowodowych. W sprawie nie postawiono żadnych zarzutów. Dotychczasowe ustalenia wskazują, że ten teren jest na tyle oddalony od miejsc publicznych i jest tak dobrze oznaczony ostrzeżeniami o niebezpieczeństwie porażenia prądem, że nie stwierdzono żadnych uchybień w tym zakresie ze strony zarządcy - mówi prok. Adam Lis, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.

- Powodem tego tragicznego zdarzenia była najprawdopodobniej brawura młodych osób. Niemniej postępowanie nie jest jeszcze zakończone.

Śledztwo ma zostać zamknięte za około miesiąc. A zdarzenia, do którego doszło na początku grudnia 2021 roku przy ulicy Gajowej w Bydgoszczy. Dwaj nastolatkowe mieli wejść na teren bocznicy zwanej "cmentarzyskiem starych wagonów", na której znajdują się, m.in. maszyny przeznaczone do zniszczenia. Jak informowała policja, 16-latek wchodząc wraz z 17-latkiem na lokomotywę chwycił za przewód wysokiego napięcia trakcji elektrycznej i został porażony prądem.

- Pomimo podjętych czynności ratunkowych, stwierdzono jego zgon. Drugi z chłopców doznał urazu. W tej sprawie toczy się postępowanie pod nadzorem prokuratora w kierunku art. 160 paragraf 2 Kodeksu karnego - poinformowała nas kom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Ruszyli na pomoc

Na miejscu, w pewnym oddaleniu przebywało też kilku innych chłopców (m.in. kuzyni). Kiedy usłyszeli krzyk, ruszyli na pomoc. Jeden z nich wszedł na dach lokomotywy, by ratować porażonego prądem samemu również narażając się na niebezpieczeństwo. Na miejscu pierwszej pomocy udzielali poszkodowanym medycy z zespołu ratownictwa, który zjawił się jako pierwszy. Potem o życie 16-latka walczyli lekarze w szpitalu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Po śmierci 16-latka na bocznicy kolejowej w Bydgoszczy bez zarzutów. Śledztwo trwa - Gazeta Pomorska