Obchody jubileuszu Bydgoszczy, choć urodziny nie były okrągłe, wypadły sympatycznie i nie tylko ze względu na pogodę ściągnęły do śródmieścia sporo ludzi. Tak dużo, że do niektórych atrakcji trudno było się dopchać. Mnie na przykład nie udało się przebić przez tłum widzów z okolic Mostowej i Starego Portu dopingujących biegaczy w Bydgoskim Biegu Urodzinowym. O tym, że wystartowało mnóstwo zawodników, przekonały mnie zdjęcia w „Expressie”, a wcześniej... stosy plastikowych butelek po wodzie, wysypujące się z koszy i roznoszone przez wiatr po alejkach na placu Teatralnym.
Zobacz też:
Bieg urodzinowy w Bydgoszczy - zdjęcia
Nie czepiałbym się tego obrazka, normalnego przy trasie masowego biegu, gdyby nie to, że widziałem go po drodze na spektakl festiwalu operowego, a więc około godz. 17.30, i widziałem powtórnie, gdy opuściłem gmach opery, około godz. 21.30. Zakładam zatem, że sterty plastikowych śmieci zniknęły ze środka miasta dopiero w poniedziałek rano. Nie był to widok miły oku wyelegantowanej operowej publiczności, która na „Romea i Julię” zjechała z różnych miast.