
Plusy i minusy Polaków w Tokio
Wreszcie polska reprezentacja olimpijska ma złoty medal, ale pozytywów w ostatnich dniach było więcej. Nie zabrakło też minusów, w których Biało-Czerwoni także dali popis. Sprawdź nasze podsumowanie kolejnych dni rywalizacji w Tokio!
Uruchom i przeglądaj galerię klikając ikonę "NASTĘPNE >", strzałką w prawo na klawiaturze lub gestem na ekranie smartfonu

Plus: złota sztafeta 4x400 to polska specjalność
Do święcących od lat triumfy Aniołków Matusińskiego dołączyły Diabełki Rożeja i wyszedł z tego złoty medal olimpijski. W debiutującej na igrzyskach konkurencji - sztafecie mieszanej 4x400 m. Niemoc i pech Polaków w Tokio - przełamane. Wierzymy, że kolejni lekkoatleci pójdą za ciosem, rozwiązał się worek z medalami i honor polskiego sportu zostanie uratowany.

Minus: sztywni organizatorzy igrzysk w tokio
Nie wpuścili na podium i dekorację medalową wszystkich polskich biegaczy, choć w półfinale pobili rekord olimpijski w innym składzie. Z trybun przeganiali trenerów złotej sztafety. Nie pozwalają kibicom oglądać igrzysk, a dziennikarzy wożą zatłoczonymi autobusami. Gruzińskich medalistów wydalili z Japonii za... spacer po mieście.

Plus: Żeglarki wyskoczyły jak diabełek z pudełka
To może być najbardziej niespodziewany polski medal w Tokio. Agnieszka Skrzypulec i Jolanta Ogar są coraz bliżej podium. Przewaga nad czwartą parą jest ogromna i tylko spektakularna wpadka w trzech ostatnich wyścigach mogłaby je pozbawić medalu. Zajmują drugie miejsce, a do Brytyjek tracą tylko punkt. Złoto jest realne.