Liczne ślady po ugryzieniach na całym ciele to efekt podróży pociągiem PKP Intercity, jaką przeżył pan Artur. Pasażer został zaatakowany przez kilkadziesiąt pluskiew.
<!** Image 3 align=none alt="Image 199610" sub="Jedna z pluskiew, które zaatakowały pana Artura w pociągu TLK i ślady pogryzień
Fot.: nadesłane">
Koszmar wydarzył się w piątek, 9 listopada, w pociągu TLK relacji Gdynia-Katowice. - Wracałem do Wrocławia z delegacji w Poznaniu. Usiadłem w ostatnim wagonie. Za Lesznem w przedziale zrobiło się pusto. Założyłem na uszy słuchawki, zamknąłem oczy i zacząłem słuchać muzyki. Nagle w ciemności poczułem, że coś po mnie chodzi. To były pluskwy!
<!** Image 4 align=none alt="Image 199610" sub="Jedna z pluskiew, które zaatakowały pana Artura w pociągu TLK i ślady pogryzień
Fot.: nadesłane">
Wyłaziły z tapicerki siedzenia. Było ich pełno - mówi pan Artur P., który do dziś trwożliwie rozgląda się wokół w obawie przed insektami. Mężczyzna udał się do toalety, gdzie umył się i oczyścił ubranie i bagaż z pluskiew. Przed opuszczeniem pociągu poinformował o wszystkim konduktora. - Podziękował mi, zapewniając, że zawiadomi kierownika pociągu. Nie wiem, czy wagon został wyłączony z eksploatacji - dodaje pan Artur.
<!** reklama>
W domu ponownie przejrzał bagaż i ubrania - jeszcze wtedy znalazł pluskwy. - Przeczytałem że pasożyty giną w temperaturze 49 stopni, więc wyprałem wszystkie rzeczy w temperaturze 60 stopni. Ubrania zafarbowały. Straciłem garnitur, kilka koszul i kurtkę - narzeka. - Do tego na skórze mam mnóstwo wyprysków i odczynów alergicznych po ukąszeniach. Z pewnością długo się z tego będę leczyć.
Skąd pluskwy w wagonie? - Prawdopodobną przyczyną pojawienia się insektów w przedziale było przewożone zwierzę, np. pies - mówi Małgorzata Sitkowska, rzeczniczka PKP Intercity. - W imieniu spółki chciałabym podróżnego serdecznie przeprosić. Wszystkie wagony zostały dokładnie sprawdzone i poddane gruntownemu czyszczeniu. Jeśli okaże się, że obsługa pociągu zachowała się niewłaściwie i nie wyłączyła przedziału lub wagonu z ruchu, zostaną wyciągnięte konsekwencje.
Zdaniem dr. Arkadiusza Kuziemskiego, powiatowego inspektora sanitarnego w Bydgoszczy, pluskwy mogły zostać przyniesione również przez osoby bezdomne, nocujące w wagonach. - Tam, gdzie dba się o czystość, insekty nie mają prawa bytu - podkreśla dr Kuziemski.