W boksach nikt jeszcze nie czuje magii. Koń Angul strzyże uszami (uwaga, podobno lubi uderzyć z główki), jego siwy kolega na zawołanie wytyka język, ale to nie cała menażeria Cyrku Zalewski. Prawdziwe gwiazdy moczą się tuż obok, w basenie.
Moczą się i zjadają nawet 20 kilogramów śledzi naraz! To Borys, 15-letni lew morski (przedstawiciel najinteligentniejszych płetwonogich) jest taki żarłoczny. Jego towarzyszka, Bonnie, ma tylko pięć lat, ale apetyt wielki. Zwierzętami opiekuje się artystka z Niemiec, Adriana Spindler. Lwy jedzą jej z ręki, a choć na pozór ociężałe, w świetle reflektorów potrafią zaskoczyć lekkością, klaskając płetwami, skacząc albo z finezją całując treserkę mokrymi nosami (z wąsiskami i monstrualną paszczą).
<!** reklama>
Ciekawe, jak czują się przed występem konie (opiekuje się nimi Kamil Zalewski, spadkobierca cyrkowych tradycji rodziny, konferansjer, reżyser, iluzjonista, treser), już wyczesane i z piórami na głowie, które z bliska przypominają domowe skurzawki, ale na arenie zmieniają się w ozdoby z najwyższej półki rodem z Monte Carlo. A wielbłądy? Zachowują stoicki spokój. Jeden z nich, chyba wołają na niego Blondyn, ma krzywy garb. Opiekunowie żartują, że to z powodu zbyt niskiego ciśnienia wody.
Nie tylko w zwierzętach siła Cyrku Zalewski. Na jubileuszowy objazd kraju (to już 20 lat!) zaplanowano, m.in., występy motocyklistów brazylijskich (grupa Diorio), którzy prawa fizyki łamią w metalowej kuli, pokazy akrobatyczne oraz przednią iluzję, choć właścicielka cyrku, Ewa Zalewska, podkreśla, że atutem sztuki cyrkowej jest prawda: - A to, co najciekawsze, dzieje się na arenie, a nie na zapleczu, które tak uwielbiają fotoreporterzy! - mówi na widok naszego obiektywu.
Napisz do autora: [email protected]
Zobacz galerię: Płetwonogie proszone na arenę! Poznaj zwierzaki z Cyrku Zalewski