https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Plastikowa przyszłość

Szkoły w Polsce coraz bardziej przypominają te z amerykańskich filmów końca lat osiemdziesiątych. Bramki przy wejściach, strażnicy i policjanci przed budynkami, a do tego jeszcze identyfikatory - to wszystko sprawia, że kuźnie wiedzy zamieniają się powoli w miejsca, gdzie każdy wchodzący traktowany jest z góry jako przestępca, który wnosić może maczety, noże albo broń palną.

Szkoły w Polsce coraz bardziej przypominają te z amerykańskich filmów końca lat osiemdziesiątych. Bramki przy wejściach, strażnicy i policjanci przed budynkami, a do tego jeszcze identyfikatory - to wszystko sprawia, że kuźnie wiedzy zamieniają się powoli w miejsca, gdzie każdy wchodzący traktowany jest z góry jako przestępca, który wnosić może maczety, noże albo broń palną.

<!** Image 1 align=left alt="Image 166611" >Rozumiem, że czasy mamy inne niż jeszcze 20 lat temu, a i młodzież swoim zachowaniem i obyczajami nieco różni się od swoich rówieśników z poprzedniej epoki, ale momentami mnie to już zaczyna śmieszyć.

I broń Boże, wcale nie dlatego, że dba się o bezpieczeństwo młodzieży, tylko że każdy na tym bezpieczeństwie bezwstydnie chce zarobić. Pomysł, by zainstalować w szkole bramki otwierane na plastikowe karty, które nie tylko pozwalają wejść na lekcje, ale służyć mogą także jako karta bankomatowa do jednego konkretnego banku, który te bramki sfinansował, to zwykłe przekupstwo. Co gorsza, uczy się tego ludzi, którzy dopiero co wchodzą w dorosłe życie. Bo od tego to już tylko krok do tego, by w szkolnych szatniach pojawiły się nowe szafki otwierane tylko i wyłącznie na karty konkurencyjnego banku, a rodzice dostali 50 procent zniżki, jeśli tylko będą płacić za komitet, ubezpieczenie, albo „klasowe” przelewami z jeszcze innego jedynie słusznego banku.

<!** reklama>

Jeśli tak dalej pójdzie, to tylko patrzeć, jak tuż przed końcem roku w szkołach nauczyciele zaczną organizować pogadanki rodziców z bankowymi przedstawicielami handlowymi, którzy zaoferują wszystkim darmowe podręczniki w zamian za przeniesienie konta, albo przyjęcie kolejnej karty kredytowej. I jak znam życie, wielu się z tego ucieszy, bo Polacy jeszcze się nie nauczyli, że w życiu nic nie ma za darmo. Szczególnie jeśli chodzi o banki. I tak jak sponsor bramek w szkole odbije sobie to z pewnością niedługo obracając pieniędzmi uczniów, a później trzymać będzie ich pensje i lokaty, tak i za karty trzeba z czasem zacząć płacić, za utrzymanie rachunków i za lokaty płacić frycowe.

<!** Image 2 alt="Image 166612" sub="Obecnie chyba nikt nie potrafi obejść się bez plastikowych kart. Wypłaca się nimi pieniądze, płaci w sklepach, a teraz wejść można nawet do szkoły Fot. Nadesłane">Swoją drogą, to się dziwię, że w szkołach, gdzie często stoją już automaty z coca colą lub batonikami, nie ma jeszcze bankomatów. Bo z punktu widzenia bankowców, to przecież nienormalne, żeby kartą bankomatową otwierać sobie bramkę w szkole. Skoro się ten plastik ze sobą przynosi, to trzeba go używać. A jak się go używa, to się płaci prowizję. Wyjdzie więc na to, że wstęp do szkoły będzie już niebawem płatny.

Czekamy na Sygnały

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski