Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płać, gdy wartość rośnie

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Nawet kilkanaście tysięcy złotych zapłacić mogą właściciele nieruchomości, których wartość wzrosła po inwestycjach gminy w drogi i wodociągi.

Nawet kilkanaście tysięcy złotych zapłacić mogą właściciele nieruchomości, których wartość wzrosła po inwestycjach gminy w drogi i wodociągi.

Czym są opłaty adiacenckie? To pieniądze, które może pobrać gmina, jeśli jej komunalne inwestycje podniosą wartość pobliskich nieruchomości. W praktyce zbudowanie drogi asfaltowej czy wodociągu powoduje wzrost wartości okolicznych nieruchomości, ale nie zawsze gmina nalicza wtedy opłaty. To właśnie nie podoba się Najwyższej Izbie Kontroli, która w swoim raporcie podkreśla, że brak takich opłat w niektórych przypadkach można uznać za niegospodarność.

W budżecie gminy Nowa Wieś Wielka opłaty adiacenckie to spora suma. Tylko w zeszłym roku było to ponad 100 tysięcy złotych.<!** reklama>

- Lepiej opłatę adiacencką wnieść jednorazowo w całości, choć oczywiście możliwe jest jej rozłożenie na raty. Wtedy jednak powstaje inny problem - obciążenie hipoteki. Zakładając, że średnia opłata wynosi od 1500 do 2000 złotych, a opłaty za wpis do hipoteki to koszt około 400 złotych, to po prostu nie opłaca się rozkładać opłaty na raty - zauważa Ryszard Ładziński z Urzędu Gminy Nowa Wieś Wielka.

- Taka opłata to kompletna paranoja. Czy gmina buduje infrastrukturę za prywatne pieniądze urzędników? Nie, z naszych podatków. Skoro tak, to już za tę infrastrukturę mieszkańcy zapłacili, dlaczego mają płacić po raz kolejny? I dlaczego ta zasada nie działa w drugą stronę, gdy gmina swoimi inwestycjami obniża wartość nieruchomości - nikt wtedy się nie zająknie o pieniądzach dla tych, którzy na tym stracili - mówi nasz Czytelnik.

Jak twierdzi Piotr Tomaszewski, skarbnik miasta Bydgoszczy, w skali budżetu miejskiego opłaty adiacenckie nie są znaczące.

- Średnio opłaty wyniosą około tysiąca złotych, choć oczywiście zdarzają się i takie, które sięgają ośmiu tysięcy - wyjaśnia Beata Cybulska-Kulawik, zastępca dyrektora wydziału mienia i geodezji. - To rzeczoznawca decyduje, czy wartość nieruchomości po zmianach wzrosła, i jeśli tak, naliczamy opłaty. Z przepisów wynika, że nie może być to więcej niż 30 procent wzrostu wartości.

W Bydgoszczy nalicza się opłatę adiacencką po podziale nieruchomości - na przykład wydzieleniu jej fragmentu, podziale między właścicieli. Dzieje się to automatycznie przy okazji podziału geodezyjnego.

- Ma to znaczenie o tyle, że zarówno sam fakt zbudowania drogi przy nieruchomości, czy pociągnięcie wodociągu nie skutkuje naliczeniem opłaty - mówi dyrektor. - Gdy dochodzi do podziału, drogi zawsze znajdują się na majątku gminy tak jak wodociąg, nie ma więc możliwości wliczenia go do wartości nieruchomości.

Skąd zamieszanie wokół opłat adiacenckich? Ponieważ nadal w gminach okalających duże miasta wiele terenów rolnych przekształcanych jest w działki budowlane. Sam ten fakt podnosi ich wartość. Ta jeszcze rośnie, gdy gmina zdecyduje się zbudować wodociąg czy inną infrastrukturę. Wartość działek rolnych po takich przekształceniach wzrasta wielokrotnie.

W Bydgoszczy właściwie taki problem nie występuje. W zeszłym roku wydano trzy prawomocne decyzje o konieczności zapłacenia opłaty adiacenckiej.


Warto wiedzieć


C**zym są opłaty adiacenckie?**

Gmina ma trzy lata na naliczenie opłaty adiacenckiej. Zrobi to, gdy nastąpi:

- podział nieruchomości, scalenie i podział nieruchomości,

- budowa infrastruktury z udziałem środków skarbu państwa lub samorządu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!