Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS nie chce całkowitego zakazu przerywania ciąży. Bydgoscy posłowie też, oprócz posłanki Ewy Kozaneckiej

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Dariusz Bloch/zdjęcie ilustracyjne
Z bydgoskich posłów PiS tylko Ewa Kozanecka poparła restrykcyjny projekt ustawy antyaborcyjnej złożony przez Fundację Pro–Prawo do życia, w którym, poza całkowitym zakazem przerwanie ciąży, proponowano karę nawet dożywocia za aborcję. Nieoficjalnie w partii mówi się, że Kozanecka coraz bardziej skręca w stronę ultraprawicy.

Zobacz wideo: Policja i sanepid wzmagają kontrole maseczek!

Sejm odrzucił w czwartek już w pierwszym czytaniu projekt ustawy całkowicie zakazującej aborcji. Propozycja budziła skrajne emocje, zakładała bowiem, że przerwanie ciąży może być traktowane jako zabójstwo, dla matki i lekarza zagrożone karą od 5 do 25 lat więzienia, a nawet dożywocia.

Ręka w stronę ruchów antyaborcyjnych

"Przeciw" odrzuceniu - czyli za wprowadzeniem obywatelskiego projektu na dalszą ścieżkę legislacyjną - zagłosowało 41 posłów PiS, w tym, jako jedyna, bydgoska posłanka Ewa Kozanecka; poza tym - sześciu posłów Konfederacji: Krzysztof Bosak, Krystian Kamiński, Robert Winnicki, Dobromir Sośnierz, Krzysztof Tuduj i Michał Urbaniak - oraz Łukasz Mejza, niezrzeszony. 12 posłów PiS wstrzymało się od głosu.

W Sejmie rzecznik PiS, Anita Czerwińska, w imieniu klubu wnioskowała o odrzucenie projektu w całości w pierwszym czytaniu, powołując się przy tym na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, w którym "jasno zostało zawarte, że w przypadku kolizji, kiedy zagrożone jest jej życie, ma prawo wybrać swoje życie". Zwracając się do inicjatorów projektu ustawy, stwierdziła: - Możecie podać sobie rękę z ruchami proaborcyjnymi.

- Jeśli umieścimy to w kontekście obecnej sytuacji politycznej, czyli tego co się dzieje, walka z pandemią, ale przede wszystkim atak hybrydowy na polską granicę, to jest tylko jeden kierunek, z którego mogą płynąć tego rodzaju inspiracje. To jest po prostu dywersja wobec ochrony życia. W ten sposób strasząc kobiety, nie chroni się życia - stwierdziła w Sejmie Anita Czerwińska, rzecznik klubu PiS.

Większość bydgoskich posłów PiS przeciwko projektowi

Bydgoscy posłowie w zdecydowanej większości byli za odrzuceniem projektu ustawy złożonego przez Fundację Pro–Prawo do życia. Za dalszymi pracami nad projektem głosowała jedynie posłanka Ewa Kozanecka.

- Jako lekarz mam nieco inne spojrzenie na tę sprawę - mówi o głosowaniu Tomasz Latos, bydgoski poseł PiS. - Podam dwa przykłady - wypadek, w którym matka walczy o życie, a lekarze używają naprawdę ekstremalnych metod, żeby to życie uratować, walczą o nie jak tylko się da. Drugi - to wady letalne płodu. Wiadomo, że to dziecko nie przeżyje, ale matka żyć będzie. Tych przypadków nie ma wiele, ale są. Prawo powinno dawać możliwość działania w takich sytuacjach, a nie je blokować. Dlatego byłem za odrzuceniem tak restrykcyjnego projektu.

Głos Bartosza Kownackiego zaliczono jako za odrzuceniem, ale sam poseł komentować swojej decyzji nie chce. Nieoficjalnie wiadomo, że... podobno pomylił głosowania.

Piotr Król stwierdza jasno: - Zaprezentowany projekt po prostu był nie do zaakceptowania, stąd moja decyzja za jego odrzuceniem.

Posłowie używają w rozmowach innych argumentów. Słyszymy: - Nie ma większej krzywdy dla kobiety niż gwałt. Jak można ją jeszcze dodatkowo karać 25 latami więzienia, gdy za gwałt jest do 12 lat? To nieludzkie.

Posłanka Kozanecka skręca w stronę ziobrystów?

Dlaczego bydgoska posłanka PiS Ewa Kozanecka nie głosowała za odrzuceniem kontrowersyjnego projektu? Nie wiemy. Posłanka nie odbiera telefonu, nie odpisuje na sms-y, próba skontaktowania się z nią przez biuro poselskie też się nie udała.

Koledzy partyjni jej decyzji nie chcą komentować jej decyzji, zwracają jednak uwagę, że w głosowaniu nie było dyscypliny klubowej. Słychać za to głosy, że posłanka Kozanecka zaczyna żyć obok klubu PiS: - To głosowanie pokazuje, że być może powoli skręca w stronę skrajnej prawicy, ziobrystów i Konfederacji.

Aborcja możliwa w dwóch przypadkach

Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „Stop Aborcji” zebrał pod swoim projektem 130 tys. podpisów. Proponował, żeby do Kodeksu karnego wprowadzić definicję dziecka poczętego, a więc dziecka w okresie do rozpoczęcia porodu w rozumieniu art. 149. Aborcja miałaby być traktowana jako zabójstwo zagrożone karą od 5 do 25 lat, a nawet dożywocia.

W tej chwili w Polsce aborcja możliwa jest w dwóch przypadkach: kiedy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej lub kiedy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo