Jego nazwisko w kontekście startów przy Sportowej wypłynęło po niedawnym spotkaniu polonistów w bydgoskim ratuszu. Kiedy Jerzy Kanclerz zdradził, że „Pepe” dzwonił do niego, a kapitan Kamil Brzozowski dodał, że fajnie by było, gdyby żużlowiec Falubazu dołączył do drużyny.
- Owszem: oddzwaniałem do pana Kanclerza, bo wcześniej do mnie dzwonił, a ja nie odebrałem telefonu - wyjaśnił w rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl. - Oddzwoniłem, bo zapraszał mnie na turniej, który zaplanowano w Bydgoszczy na 6 października. Niestety podziękowałem, bo wtedy będę z synem we Włoszech. Zaprosił mnie na kawę, jeśli będę w Bydgoszczy, a że z tym miastem łączą mnie sprawy prywatne i inwestycyjne, siłą rzeczy tam jestem. Nie dzwoniłem do klubu z prośbą o kontrakt - dodał.
Żużlowiec podkreślił, że swoją przyszłość wiąże z zielonogórskim klubem. - Nie wiem, czy coś pozmieniało się od ubiegłego tygodnia, ale jestem po rozmowie z prezesem i sprawa jest oczywista: zostaję w Falubazie na sezon 2020.
A nad Brdą trwają rozmowy, póki co, z zawodnikami, którzy wywalczyli awans do I ligi. W Polonii zostaje Kamil Brzozowski, chęć przedłużenia umów wstępnie zadeklarowali też inni seniorzy: Dimitri Berge, Rene Bach, Josh Grajczonek i Marcin Jędrzejewski.
- Jestem po kolejnych rozmowach z zawodnikami i jest wola współpracy - zapewnia Jerzy Kanclerz. - Układamy sprawy budżetowe i organizacyjne, więc na konkrety transferowe nie trzeba będzie długo czekać. Do grupy zawodników, którzy zostaną w Bydgoszczy, na pewno musi ktoś dołączyć. W I lidze wymagania będą większe, drużyna musi być więc mocniejsza. Powinien więc dołączyć ktoś, kto nam to zagwarantuje. Na razie trzeba jednak uzbroić się w cierpliwość - dodał prezes Polonii.
Spekuluje się, że bydgoski klub jest zainteresowany m.in. Timo Lahtim, Andriejem Kudriaszowem i Davidem Bellego.
Skład zbudowali już torunianie, z którymi po dłuższej przerwie Polonia znów spotka się w jednej lidze. Klub zdecydował się zostawić braci Chrisa i Jacka Holderów (to na razie nieoficjalne informacje), choć jeszcze kilka tygodni temu właściciel spółki Przemysław Termiński głośno mówił o rewolucji i wymianie wszystkich seniorów. Kolejne miejsca zajmą zawodnicy, którzy mają sporo do udowodnienia i za rok chcą startować w PGE Ekstralidze. Po dwóch latach w Częstochowie do Torunia wraca Adrian Miedziński. Miał ofertę pozostania pod Jasną Górą, ale decydujące okazało się lobbowanie jego toruńskich sponsorów. Nową twarzą ma być Wiktor Kułakow - w minionym sezonie najlepszy zawodnik I ligi (2,41). Tobiasz Musielak z kolei dwa lata temu miał nieudany sezon w PGE Ekstralidze. Przeniósł się niżej i w Łodzi odbudował formę. O dwa miejsca juniorskie będą rywalizować Igor Kopeć-Sobczyński, Filip Nizgorski, Michał Curzytek i Kamil Kiełbasa. Młodzież to potencjalna słabość tej drużyny, ale też konkurencja w I lidze jest mniejsza niż w ekstralidze.
