Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Makowski: - Cieszymy się, ale zachowujemy chłodną głowę

Marek Fabiszewski
Marek Fabiszewski
Piotr Makowski (w środku) ze swoim sztabem szkoleniowym i siatkarkami KS Pałac Bydgoszcz.
Piotr Makowski (w środku) ze swoim sztabem szkoleniowym i siatkarkami KS Pałac Bydgoszcz. Tomasz Czachorowski
- W tie-breaku wyszliśmy na 11:9 i mieliśmy piłkę w górze. Gdybyśmy ją wygrali, byłoby idealnie. Ale nie narzekajmy - mówi Piotr Makowski, trener siatkarek KS Pałac Bydgoszcz.

Wracamy do sobotniego wyjazdowego meczu, w którym KS Pałac na inaugurację sezonu Ligi Siatkówki Kobiet zagrał z Developresem SkyRes pięć setów i pokazał się z dobrej strony.

Przede wszystkim gratulacje za wynik z Rzeszowa, z przebiegu spotkania widać, że było tam dużo fajnej walki. A jak to wyglądało okiem trenera?

Były momenty takie, że graliśmy dobrze, ale były też momenty troszkę gorszej gry, gdy potencjał przeciwnika zdusił nas. Tam jest tak wiele wspaniałych zawodniczek, dlatego chwała zawodniczkom Pałacu, że dotrzymywały kroku jak równe z równym. W tie-breaku nawet wyszliśmy na 11:9 i mieliśmy piłkę w górze, gdybyśmy ją wygrali, to byłoby idealnie. No, ale tam grają takie zawodniczki jak mistrzynie Europy, Serbki Jelena Blagojević i Adela Helić, czy też Belgijka Helene Rousseaux. To są uznane marki, a do tego Agata Sawicka, Anna Kaczmar, reprezentacyjne środkowe…

...czyli graliśmy z takim małym dream teamem…

...no, myślę, że tak. Punkt zdobyty w Rzeszowie na pewno cieszy, ale teraz musimy zachować koncentrację, skupić się już na przygotowaniu do sobotniego meczu w „Łuczniczce” z Wrocławiem, później z Dąbrową Górniczą i tak po kolei. Czyli po prostu musimy zachować chłodną głowę.

Były momenty falowania i spadania ze strony obu drużyn, czy to jest specyfika kobiecej siatkówki?

Nie, tak raczej nie jest, bo u mężczyzn też się często tak zdarza, może w mniejszym stopniu (Piotr Makowski wcześniej był trenerem siatkarzy Łuczniczki Bydgoszcz - przyp. Fa). Były wielokrotnie takie przykłady, gdy ktoś prowadził wysoko i musiał przegrać seta, czy też odwrotnie. Tak się zdarza i jednym, i drugim i nie ma tu żadnych konotacji, że to tylko kobiety mają z tym problem. Oczywiście mężczyźni są skuteczniejsi w ataku, mają krótszy czas reakcji, ale to też z siły uderzenia, a kobiety dłużej bronią.

Zapytam o ten czwarty set wygrany przez Pałac na przewagi 29:27, cztery obronione meczbole. Czy ten set świadczy o wojowniczym charakterze naszych zawodniczek?

Już w meczach sparingowym w wielu przypadkach pokazywaliśmy charakter. Najbardziej cieszę się z tego, że dziewczyny nie upadają, nie zwieszają głów, w trudnych momentach podejmują trudne decyzje. My mieliśmy swoje szanse także w trzecim secie, gdy też dogoniliśmy rywalki, mieliśmy piłkę na 24:24. No, ale popełniliśmy parę błędów własnych. Czasami to się udaje, czasami nie i wtedy przegrywamy takie sety. Gdybyśmy wcześniej wyeliminowali drobne historie jak gorsza wystawa piłki sytuacyjnej, czy też nie atakowali w aut, to pewnie byłoby jeszcze lepiej. Ale nie ma co narzekać…

...właśnie, nie ma co być pazernym. W końcu ładnie się pokazały, wynik poszedł w Polskę. Zapytam o nowe zawodniczki: fajnie zapunktowała Sandra Szczygioł (20, tyle co Ewelina Krzywicka - przyp. Fa)…

Sandra to jest naprawdę zawodniczka z charakterem. Może brakuje jej troszkę centymetrów na tej pozycji (atakująca ma 180 cm - przyp. Fa). Ale to jest zawodniczka, która walczy. Nie muszę się w ogóle zastanawiać, jak ją zmotywować, bo ona zawsze daje sto procent na treningu, stara się poprawiać w każdym elemencie. Jestem bardzo zadowolony, że Sandra jest w naszym zespole.

A Monika Jagła i Joanna Nickowska na libero?

Dla 17-letniej Moniki to debiut w seniorskiej siatkówce. Fajnie gra w obronie, jeszcze musimy sprawdzić ją w przyjęciu. Dla Asi, to też był praktycznie debiut, bo w ekstraklasie nie rozegrała chyba całego meczu, pojawiała się w obronie. W tej chwili odpowiedzialność spada w dużym stopniu na nią i myślę, że ten mecz pozwoli jej się przełamać, żeby być jeszcze lepszą zawodniczką. Nad tym będziemy pracować.

No i jeszcze kapitan Magda Mazurek. Czy na parkiecie prezentuje już to, czego by Pan od niej oczekiwał? Zdążyła już skoczyć po tej przerwie na ten ligowy, meczowy poziom?

Trzy sezony przerwy to jest dużo, dlatego potrzebuje czasu. Natomiast jeżeli przyjmiemy dobrze zagrywkę, to Magda potrafi dzielić te piłki, w Rzeszowie wspomagała ją Kasia Wenerska, która dała dobra zmianę. To właśnie na tym polega, że wspierają się dwie dziewczyny, jedna starsza, druga młodsza. Muszę dodać, że Magda grała z zapaleniem krtani, dlatego musieliśmy dać jej troszeczkę więcej czasu, żeby popatrzyła z boku na to co się dzieje, żeby ochłonęła, bo ledwie mówiła. Grała oczywiście, dawała z siebie wszystko, no i myślę, że z każdym meczem Magdzie będzie wracała ta pewność, która miała przed urlopami macierzyńskimi.

Kolejny mecz siatkarki Pałacu rozegrają w najbliższą sobotę. O godz. 18.00 podejmować będą w „Łuczniczce” Impel Wrocław.__

POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!