Warunki do treningów nie były łatwe dla piłkarzy. Zwłaszcza na początku, kiedy mocno lało. Zawodnicy najpierw mieli rozruch, a później pracowali głównie nad stałymi fragmentami gry.
CZYTAJ TAKŻE: EURO 2020. Program, terminarz, wyniki. Kiedy grają Polacy?
- W ostatnich treningach nie było nic szczególnego. Pracowaliśmy w kontekście przygotowań do turnieju, a nie tylko meczu ze Słowacją. Wczoraj były małe gry i popracowaliśmy mocniej, a dziś były stałe fragmenty - zdradził Kamil Jóźwiak, skrzydłowy reprezentacji.
W poniedziałek Polacy zaczną udział w EURO 2020 od meczu ze Słowacją w Sankt Petersburgu. Jak wygląda plan dzień przed meczem, bo wiadomo, że nie będzie możliwości trenowania na stadionie, na którym zostanie rozegrane spotkanie.
- Właśnie rozmawialiśmy z chłopakami na ten temat. Wolę zapoznać się ze stadionem i zobaczyć jak wygląda boisko, ale jak nie ma takiej możliwości, to nie jest dla mnie problem - przyznał Jóźwiak.
CZYTAJ TAKŻE: Polska - Słowacja NA ŻYWO. Biało-czerwoni inaugurują EURO 2020
- Sankt Petersburg jest wyjątkiem, bo tam są mecze co dwa dni. I dlatego, żeby wyrównać szanse UEFA zdecydowała, że nie będzie oficjalnych treningów dla drużyn przed meczami na tym obiekcie. Była możliwość skorzystania z boiska alternatywnego, ale się na to nie zdecydowaliśmy, bo nie było sensu trenować na boisku, na którym będziemy tylko raz. Wolimy zostać w Gdańsku, tutaj potrenować i udać się na mecz. Nasz plan na niedzielę jest taki, że o 10 będzie trening, po którym pojedziemy do hotelu się przebrać i o 13:45 lecimy do Sankt Petersburga - powiedział Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy naszej reprezentacji.
