Reprezentacje młodzieżowe K-P ZPN przez ostatnie lata dostawały łomot od rówieśników z innych okręgów. Wpływ na to miał przede wszystkim exodus najbardziej uzdolnionych młodych graczy do innych klubów.
Szkoleniowcy i działacze związku wielokrotnie pochylali się nad problemem, by móc ten proceder w pewnym stopniu ograniczyć. Okazuje się, że to nie takie proste, a kuszeni wyjazdami przez skautów są rodzice coraz młodszych graczy.
Nie zważając na ten fakt reprezentacje związkowe próbują walczyć z rywalami jak równy z równym. Od tego sezonu - po zmianach w rozgrywkach - z ekipami z Białegostoku, Olsztyna i Gdańska (już bez Poznania i Szczecina) i tylko w dwóch rocznikach.
W roczniku 2005 gracze Dawida Niezbeckiego i Tomasza Rumińskiego (kierownik Leszek Płoszaj) w trzech meczach uzbierali sześć punktów i są liderem.
Wygrali w Gdańsku 4:1 (bramki: Woźny, Bonikowski, Januszewski, Semeniuk), pokonali Białystok 2:1 (Januszewski, Chabasiński) i zremisowali z Olsztynem 0:0.
- Bazujemy na grze zespołowej - mówi Leszek Płoszaj.
Młodsi o rok zawodnicy prowadzeni przez Damian Ejankowskiego i Michała Żurowskiego na półmetku zajmują trzecie miejsce, mając tyle samo punktów, co drugi w tabeli Gdańsk. Prowadzi Białystok (7 pkt).
Jesienią zremisowali na wyjeździe z Gdańskiem 1:1 po golu Mateusza Sitka (CWZS MUKS Bydgoszcz) oraz na boisku w Grudziądzu przegrali z Białymstokiem 1:2 (gol samobójczy) i zwyciężyli Olsztyn 2:1 (Alan Serwach z CWZS MUKS).
Najlepszy mecz nasi kadrowicze rozegrali z Białymstokiem, lecz piłka jak zaczarowana nie chciała wpaść do siatki, dwukrotnie obijając się od słupka i poprzeczki.
- Z nadziejami na awans, bo z grupy do finałów wychodzą dwa zespoły, przystąpimy do rewanżów - mówi kierownik ekipy, Stanisław Wyrwas.
Do zmagań przygotowują się również piłkarze rocznika 2007, którzy na razie (podzieleni na kadrę A i B) trenują dwa razy w tygodniu i jeżdżą na turnieje. Latem jeszcze wybiorą się na zgrupowanie do Zakopanego, a potem przystąpią do gry o punkty.