- Mam nadzieję, że okażemy się czarnym koniem mundialu - mówi Karolina Kudłacz, kapitan biało-czerwonych, które pierwszy mecz mistrzostw świata w Serbii rozegrają w sobotę z Paragwajem (godz. 18.00, TVP Sport).
Po raz ostatni nasze panie uczestniczyły w mistrzostwach świata w 2007 roku we Francji, gdzie zajęły 11. miejsce. Sześć kolejnych eliminacji przegrały. Dopiero w czerwcu 2013 roku przełamały złą passę i wywalczyły awans, pokonując w dwumeczu play-off faworyzowane Szwedki.
- Długo nie było nas na żadnej wielkiej imprezie. Same chcemy sprawić sobie niespodziankę i powetować ten czas oczekiwań. Chude lata polskiej reprezentacji trwały zdecydowanie za długo - powiedziała Karolina Kudłacz, która uczestniczyła w w mistrzostwach świata w 2005 i 2007 roku oraz Euro’2006 (za PAP).
<!** reklama>W ostatnim sprawdzianie przed mistrzostwami świata w niezłym stylu dwa razy pokonały Brazylię - we Władysławowie 29:26 oraz w Elblągu 29:25. Canarinhos to piąta drużyna ostatnich mistrzostw świata i szósty zespół igrzysk w Londynie.
- Chcemy skupiać się na każdym kolejnym meczu, który będziemy napotykać na swojej drodze. Jakieś kalkulacje, mówienie, że chcemy stanąć na podium, są zbyt dalekie i nie mamy na razie ku temu podstaw. Jesteśmy jednak w stanie wygrać z każdym, nawet najlepszym na świecie. Mam nadzieję, że okażemy się czarnym koniem imprezy - dodała Kudłacz.
- Panowie mieli swoje „pięć minut”. Teraz my chciałybyśmy, aby ktoś zawiesił nam medale na szyjach - to z kolei opinia Iwony Niedźwiedź.
Pierwszy mecz w grupie C z Paragwajem biało-czerwone rozegrają w sobotę o godz. 18.00. Następnie ich rywalami będą Hiszpania (poniedziałek, godz. 18.00), Angola (wtorek, godz. 15.35), Argentyna (czwartek, godz. 18.00) oraz broniąca tytułu Norwegia (piątek, godz. 20.15). Transmisje w TVP Sport.
Awans do 1/8 finału wywalczą cztery najlepsze drużyny.
Trenerem naszych pań jest Duńczyk Kim Rasmussen.