Wśród przepytanych była też Monika Kaźmierczak, grająca w KKP Bydgoszcz na obronie.
Do bydgoskiego zespołu trafiła pod koniec czerwca 2013 roku z Olimpii Szczecin.
Oto co powiedziała o sobie i grze KKP w roku 2016:
- Po poważnej kontuzji wróciłam w marcu na ekstraligowe boiska. Ten rok rozpoczął się więc dla mnie rewelacyjnie, bo nastał moment, na który czekałam blisko dwa lata - wróciłam do gry. Niestety wiosna nie była dla KKP Bydgoszcz udana i musiałyśmy pożegnać się z ekstraligą. Po jesieni w I lidze również nie możemy być zadowolone z miejsca, które obecnie zajmujemy (7. miejsce, 11 punktów, 2-5-2, bramki 9:7 – przyp. Fa). Stać nas na wyższą lokatę. Uważam, że jesienią nie byliśmy słabszym zespołem od żadnego z naszych przeciwników, ale nie potrafiliśmy w pełni tego udowodnić. Szkoda, że w całym roku wygrałyśmy tak mało meczów. Wspominając 2016 rok i sprawy pozaboiskowe to cieszę się, że ukończyłam kurs trenerski UEFA B organizowany przez Polski Związek Piłki Nożnej. Jestem też dumna ze swoich najmłodszych podopiecznych, które trenuję już dwa lata. Robią ogromne postępy i z treningu na trening coraz bardziej cieszą moje "oko".
I-ligowy zespół KKP zajęcia wznowi 9 stycznia. Dziewczyny pod okiem Adama Górala trenować będą na własnym obiekcie. W okresie przygotowawczym do rundy rewanżowej zespół wyjedzie na siedmiodniowy obóz.