Coraz bardziej oddala się perspektywa pozyskania do Zawiszy bramkarza Krzysztofa Pilarza z Korony Kielce. Radosław Osuch się niecierpliwi i dlatego ma plan B.
<!** Image 2 align=right alt="Image 184014" sub="Argentyńczyk Fernando Brandan ma duże szanse zostać na dłużej w Bydgoszczy. Fot.: Tadeusz Pawłowski">Krzysztof Pilarz zagrał w pierwszym z dwóch sobotnich sparingów Korony, z Radomiakiem (2:1). Wszedł po przerwie, zmieniając Zbigniewa Małkowskiego i przepuścił gola z rzutu karnego.
Doświadczony bramkarz (udany sezon w barwach Ruchu Chorzów) miałby wzmocnić rywalizację w bramce Zawiszy, w której w rundzie jesiennej stał niezmiennie Andrzej Witan. Gdyby nie udział w tym sparingu, prawdopodobnie już dziś zameldowałby się w Bydgoszczy. Niestety, trener Korony Leszek Ojrzyński, dodatkowo włączył Pilarza do kadry na tygodniowe zgrupowanie w Kleszczewie.
Radosław Osuch był już dogadany z zawodnikiem i z działaczami Korony (nieoficjalnie mówi się o wypożyczeniu Pilarza za 100 tys zł), ale kielczanie szukają zawodnika w jego miejsce i mają problemy.
Właściciel bydgoskiego zespołu po informacjach o Pilarzu z tego weekendu powiedział „Expressowi”: - Chyba nie będę dłużej czekać na niego. Mam jeszcze kilka innych wariantów.
Jednym z nich może być Estończyk Mihhaił Lavrentjev, który trenuje na Gdańskiej. 21-letni bramkarz (urodził się tego samego dnia co Witan), który ma za sobą występy w młodzieżowej reprezentacji. Do Bydgoszczy przyjechał z łotewskiego FK Jurmala, gdzie przeniósł się latem z Legionu Tallin.
Ryszard Ługowski, trener bramkarzy w Zawiszy, po pierwszych zajęciach stwierdził, że testowany Estończyk (193 cm wzrostu) ma duży potencjał.
<!** reklama>
A Radosław Osuch mówi: - Ma zgodę na testy od swego klubu do 22 stycznia, więc jeszcze z nami potrenuje. Gdyby jednak udało się z Pilarzem, to oczywiście nie będę ich trzymał dwóch w zespole.
A jak wygląda sytuacja z Argentyńczykiem Fernando Brandanem?
- Trener Kubot poprosił jeszcze o tydzień obserwacji, ale już można powiedzieć, że Brandan nieźle wygląda na treninach - dodaje właściciel zespołu.
Zawiszanie są po pierwszym tygodniu intensywnych treningów, przede wszystkim na siłowni, i dziś przejdą badania.