We wtorek do szpitala w Pile trafiło dziecko z obrażeniami głowy. Dwulatka zmarła podczas operacji. Policja zatrzymała do wyjaśnień matkę dziewczynki oraz jej męża. Wszystko bowiem wskazuje na to, że dziewczynka została pobita. Nie wiadomo jednak, kto i kiedy miałby to zrobić.
Lilka źle się czuła już w weekend, na co zwrócili uwagę jej dziadkowie, rodzice biologicznego ojca. Mała była apatyczna, brakowało jej energii, nie chciała jeść ani pić. W sobotę i w niedzielę dziadkowie zawieźli ją do szpitala, na oddział ratunkowy, ale dziecko nie zostało zatrzymane na badania. W poniedziałek dwulatka była u lekarki rodzinnej, ta również nie stwierdziła nic niepokojącego. W końcu we wtorek jej stan się tak pogorszył, że obecny mąż matki wezwał karetkę.
Obrażenia dziecka zaniepokoiły lekarzy oddziału intensywnej terapii, o czym poinformowali oni prokuraturę. Dwulatka wymagała natychmiastowej operacji. Jeszcze tego samego dnia na 48 godzin zatrzymano 24-letnią Angelikę B., matkę dwulatki oraz 24-letniego Szymona B., obecnego męża kobiety.
Tymczasem okazało się, że to nie pierwszy raz, kiedy dziecko trafiło do szpitala. Od listopada 2016 roku Lilka była diagnozowana w kierunku zaburzeń krzepnięcia krwi. - Matka mówiła wtedy, że dziecko wpadło na szafkę - mówi Magdalena Roman, szefowa prokuratury w Pile.
W styczniu dwulatka została skierowana do szpitala, znów miała na ciele siniaki. - Lekarze nie mieli powodów, żeby podejrzewać, że było inaczej. Dziecko zostało skierowane do szpitala w Poznaniu, na oddział hematologii, w celu dalszych badań - dodaje prokurator.
Tam jednak specjaliści wykluczyli problemy z krzepnięciem krwi i zwrócili się do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Pile, żeby ten przyjrzał się rodzinie B. Została też poinformowana prokuratura. - Nie było podstaw do tego, żeby komukolwiek postawić zarzut stosowania wobec dziecka przemocy - zapewnia prokurator Magdalena Roman.
Śledczy są przekonani, że obrażenia, które miała dwulatka, nie powstały na skutek nieszczęśliwego wypadku. - Nie wykluczam postawienia zarzutu zabójstwa. Należy bowiem przyjąć, że jeżeli osoba dorosła zadaje uderzenie dwuletniemu dziecku, to musi liczyć się z tym, że spowoduje jego śmierć - zapowiada prokurator.
Źródło: Piła: W szpitalu zmarła 2-letnia dziewczynka, prawdopodobnie z powodu pobicia - naszemiasto.pl