Do zdarzenia doszło w noworoczny poranek przed godziną 5.
- Pogotowie zostało wezwane do 34-latka, który miał być nieprzytomny. Na miejscu okazało się jednak, że mężczyzna był kontaktowy, ale bardzo pobudzony, skarżył się na pieczenie w okolicy oczu. Na polecenie lekarza wsiadł do karetki, ale nie dał się zbadać. 34-latek stał się agresywny, bez powodu zaatakował próbującego go zbadać doktora oraz jednego z ratowników, wielokrotnie ubliżał członkom załogi i groził im pozbawieniem życia - relacjonuje st. sierż. Anita Szefler-Ciupińska z włocławskiej policji.
Ratownicy wezwali policjantów, którzy zatrzymali agresora i przewieźli go na komendę. Badanie alkomatem wykazało, że miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie.
- 34-latek trzeźwiał w policyjnej celi. Usłyszał już od mundurowych zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych oraz zarzuty kierowania gróźb karalnych - wyjaśnia st. sierż. Anita Szefler-Ciupińska.
Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 3.
