Pięć setów siatkarek Pałacu w Legionowie. Za dużo!

Tymczasem podopieczne Adama Grabowskiego stoczyły w 18. kolejce Orlen Ligi na wyjeździe długi, 5-setowy mecz.

Skończyło się i tak dobrze, bowiem gospodynie wygrywały już 2:0 w setach. Ale tak źle wcale nie musiało być, bowiem bydgoszczanki w I secie remisowały 24:24, 25:25, 26:26, a w drugim 21:21 (jednak przegrały ostatnie cztery punkty).

Bydgoskie siatkarki do gry wróciły w trzecim secie – bez historii – wygranym 25:14.

Dwie partie kończyły się na przewagi – 28:26. Na otwarcie meczu wygrała Legionovia. Pałacanki odpowiedziały takim samym wynikiem w decydującym momencie, wygrywając IV seta uratowały co najmniej punkt. Jednak było jeszcze ciekawiej niż w I secie - od 19:24 przegrały 5 kolejnych piłek, ale dwie ważne akcje skończyła Natalia Misiuna.

Tie-break, to była wielka katastrofa w wykonaniu Pałacu. 1. czas przy stanie 0:4, drugi nieco później – przy stanie 1:6. To było już za wiele na niestabilne zawodniczki Pałacu i zbyt dobry wynik, żeby dobrze dysponowane podopieczne Roberta Strzałkowskiego nie miały tego nie wykorzystać.

To trzeci tie-break Pałacu w tym sezonie i trzeci przegrany.

Legionovia – Pałac Bydgoszcz 3:2 (28:26, 25:21, 14:25, 26:28, 15:8).

Legionovia: Alagierska 6, Bączyńska 9, Mikołajewska 8, Chojnacka 14, Grabka 5, Rasińska 12, Korabiec (libero), Adamek (libero) oraz Bociek 8, Skiba 1, Wawrzyniak, Pacak 4, Grzelak, Połeć 1.

Pałac: Misiuna 17, Pleśnierowicz, Maternia 3, Śmieszek 8, Jagodzińska 11, Krzywicka 14, Krawulska (libero), Nowakowska (libero) oraz Kuligowska 5, Bałdyga 1.

Kolejny mecz Pałac rozegra dopiero za dwa tygodnie – w „Łuczniczce” z Developresem Rzeszów.