24-latek jadąc z Torunia w kierunku Kowalewa Pomorskiego potrącił rowerzystę, poruszającego się w tym samym kierunku. 55-letni rowerzysta poniósł śmierć na miejscu. W wyniku uderzenia, prawdopodobnie najpierw trafił głową w szybą auta, a potem przeleciał kilkanaście metrów do przodu.
PRZECZYTAJ:BMW rozbite na drzewie. Kierowca pijany. Do akcji wkroczył śmigłowiec ratunkowy
- Wobec zatrzymanego 24-letniego kierującego prokurator zadecydował o policyjnym dozorze, poręczeniu majątkowym i zakazie opuszczania kraju.
Sprawa ma drugie dno, ponieważ pięć lat temu 24-latek był sprawcą innego wypadku, w którym zginęły dwie osoby. W Stalmierzu wracał ze znajomymi z dyskoteki, kiedy na łuku drogi prowadzony przez niego opel vectra wypadł z drogi i uderzył w przydrożne drzewo. 20-letni pasażer poniósł śmierć na miejscu, a drugi z pasażerów - 23-latek wskutek odniesionych obrażeń zmarł w szpitalu.
Młody mężczyzna został wtedy skazany na 2 lata w zawieszeniu na 4. Stracił również prawo jazdy. Uprawnienia jednak odzyskał. Obecnie pracował jako kurier. Za kółkiem firmowego renault potrącił 55-letniego mężczyznę.