W nocy z piątku na sobotę (11 na 12 listopada) z boiska Sokoła Łany Wielkie w gminie Sośnicowice (powiat gliwicki) skradziono aluminiowe bramki, siatkę z piłkochwytów, bramę wjazdową i 57 metalowych przęseł ogrodzenia. Sokół przeniósł swój mecz na boisko Unii Książenice i przegrał 0:5. Jednak ta porażka była mało ważna, w kontekście zniknięcia nowych bramek, które stały od marca. Kosztowały klub 8 tys. złotych. W sumie straty podliczono na 30 tys. zł. To cały budżet Sokoła, który jest beniaminkiem katowickiej klasy okręgowej.
Pomocną dłoń postanowił podać Piast Gliwice. Delegacja wicemistrza Polski przywiozła dziś do klubu z okręgówki nowe bramki!
- Nasz sponsor Polsport Bielsko-Biała produkuje między innymi wyposażenie boisk piłkarskich, stąd pomysł pomocy Sokołowi Łany Wielkie – mówi rzecznik Piasta Maciej Smolewski. - To klub z gminy Sośnicowice, gdzie też mamy kibiców, dlatego tym bardziej chcieliśmy pomóc.
W środę na boisku Sokoła, w towarzystwie wielu przedstawicieli mediów, zainstalowano nowe bramki.
- Jesteśmy pod wielkim wrażeniem, tak samo jak byliśmy pod wrażeniem, ale negatywnym, gdy nam te bramki ukradli – stwierdził prezes Sokoła Andrzej Rogon. - Skontaktował się z nami Jarosław Kaszowski, czyli ikona Piasta i zaoferował pomoc klubu. Bez bramek nie da się grać, więc to dla nas podstawa. Oczywiście zostaną one teraz schowane na zimę, a dzięki gminie na boisku będzie zainstalowany monitoring.
'
Przy montażu obecny był prezes bielskiego Polsportu Mieczysław Kryjak.
- Wspólnie z Piastem postanowiliśmy pomóc okradzionemu klubowi, choć wolałbym pomagać w innych okolicznościach, niezwiązanych z takim czynem – mówił Kryjak. - Jedna bramka warta jest ponad 4 tysiące złotych, więc w sumie to ponad 8 tysięcy.
Natomiast 5 tysięcy złotych wynosi nagroda Marcina Stronczka, burmistrza Sośnicowic, za wskazanie sprawców kradzieży.
Piast oraz Polsport podzielili się kosztami - jedną z bramek zakupił gliwicki klub, a drugą firma z Bielska-Białej. Sokoł dostanie też piłkochwytu, którego koszta również zostały podzielone.