
Ostatnie lata pokazały, że nic na rynku motoryzacyjnym nie jest wieczne. Wystarczy kilka lat nieuwagi, aby konkurencja błyskawicznie wyskoczyła na prowadzenie. Przykładem może być Volkswagen Golf, który przez lata był wyznacznikiem w segmencie, a obecnie dostaje zadyszki i tylko patrzy, jak konkurencja go wyprzedza. Ten moment wykorzystał Peugeot, który zaryzykował i stworzył model 308. Awangardowy, odważny, nieco kontrowersyjny, ale w wielu aspektach zdecydowanie lepszy od – można powiedzieć – byłego króla segmentu.

Ostatnie lata pokazały, że nic na rynku motoryzacyjnym nie jest wieczne. Wystarczy kilka lat nieuwagi, aby konkurencja błyskawicznie wyskoczyła na prowadzenie. Przykładem może być Volkswagen Golf, który przez lata był wyznacznikiem w segmencie, a obecnie dostaje zadyszki i tylko patrzy, jak konkurencja go wyprzedza. Ten moment wykorzystał Peugeot, który zaryzykował i stworzył model 308. Awangardowy, odważny, nieco kontrowersyjny, ale w wielu aspektach zdecydowanie lepszy od – można powiedzieć – byłego króla segmentu.

Ostatnie lata pokazały, że nic na rynku motoryzacyjnym nie jest wieczne. Wystarczy kilka lat nieuwagi, aby konkurencja błyskawicznie wyskoczyła na prowadzenie. Przykładem może być Volkswagen Golf, który przez lata był wyznacznikiem w segmencie, a obecnie dostaje zadyszki i tylko patrzy, jak konkurencja go wyprzedza. Ten moment wykorzystał Peugeot, który zaryzykował i stworzył model 308. Awangardowy, odważny, nieco kontrowersyjny, ale w wielu aspektach zdecydowanie lepszy od – można powiedzieć – byłego króla segmentu.

Ostatnie lata pokazały, że nic na rynku motoryzacyjnym nie jest wieczne. Wystarczy kilka lat nieuwagi, aby konkurencja błyskawicznie wyskoczyła na prowadzenie. Przykładem może być Volkswagen Golf, który przez lata był wyznacznikiem w segmencie, a obecnie dostaje zadyszki i tylko patrzy, jak konkurencja go wyprzedza. Ten moment wykorzystał Peugeot, który zaryzykował i stworzył model 308. Awangardowy, odważny, nieco kontrowersyjny, ale w wielu aspektach zdecydowanie lepszy od – można powiedzieć – byłego króla segmentu.