https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Paterman: Ruch może uratować tylko poważny zastrzyk gotówki

Jacek Sroka
Janusz Paterman
Janusz Paterman Lucyna Nenow / Polska Press
Sytuacja w Ruchu Chorzów jest coraz bardziej nerwowa. Składają się na to zarówno kiepskie wyniki sportowe jak i fatalna sytuacja finansowa Niebieskich. – Cały czas próbuję uratować Ruch. Mój poprzednik na stanowisku prezesa publicznie apelował o wszystkie ręce na pokład, ale ja obserwuję raczej zejście pod pokład w celu wiercenia dziur w kadłubie, by klub jak najszybciej zatonął. Sytuację uspokoić mógłby tylko poważny zastrzyk gotówki. Żeby zrestrukturyzować zadłużenie potrzeba nam około 15 mln zł. Innego wyjścia nie ma. Milion czy dwa nie poprawią naszej sytuacji – powiedział Janusz Paterman, prezes Ruchu.

Nowy największy udziałowiec Niebieskich przyznał, że od marca razem z wiceprezesem Michałem Dubielem wpompował w klub ponad 3 mln zł. W efekcie zaległości wobec piłkarzy, które jeszcze niedawno sięgały października, wynoszą obecnie tylko 1,5 miesiąca. Ostatnie przelewy na konta piłkarzy zostały przesłane przed Świętami Wielkanocnymi. Dotyczy to również Patryka Lipskiego, który wysłał klubowi wezwanie do wypłaty zaległych pensji. Jak zapewnia Paterman powodem nieobecności młodzieżowego reprezentanta Polski w meczu z Pogonią była tylko i wyłącznie kontuzja, którą potwierdził mu trener Waldemar Fornalik.

Na Cichą cały czas wpływają wnioski o zajęcia komornicze, z którymi nowe władze Niebieskich nie są wstanie sobie poradzić. Paterman chce znów namówić do pomocy klubowi władze miasta.

– 20 kwietnia chcę się spotkać z radnymi z Komisji Sportu, a także z pozostałymi członkami Rady Miasta Chorzowa. Muszę przekonać ich do pomocy klubowi, bo inaczej może być bardzo źle. Nie chcę ratować Ruchu tylko za pieniądze miasta. Niech samorząd da 10 mln, a ja z kolegą dołożymy kolejne 5 i wspólnie definitywnie wyprowadzimy ten klub na prostą – powiedział Paterman.

Tyle tylko, że o kolejnym wsparciu dla Ruchu z miejskiej kasy nie bardzo chce słyszeć prezydent Andrzej Kotala, który przypomina, że miasto w ubiegłym roku już pożyczyło klubowi 18 mln zł. W tegorocznym budżecie Chorzowa na potrzeby klubu zarezerwowano 2 mln zł, które Ruch może dostać wygrywając przetarg na promocję miasta poprzez sport. Jeśli Rada Miasta wyrazi na to zgodę, to władze miasta są ewentualnie skłonne przeznaczyć te pieniądze na zakup akcji, ale tylko wówczas, gdy nowe akcje zakupią także pozostali udziałowcy klubu, proporcjonalnie do posiadanych już w tej chwili udziałów.

Dług Niebieskich na dziś wynosi około 36 mln zł, z czego 21 mln to zobowiązania właścicielskie, czyli tzw. dług wewnętrzny. Sytuację finansową Ruchu wnikliwie analizować będzie także Komisja Licencyjna w toczącym się właśnie procesie licencyjnym klubów Ekstraklasy.

Pod Ostrzałem GOL24

**WIĘCEJ odcinków

Pod Ostrzałem GOL24

**

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

ł
łowca bankowca
a nie wyciągacie lapę po publiczne pieniądze. Prezydentowi przypominam o innych potrzebach
w
wschód
myślę że w Chorzowie kwestia stadionu to nie priorytet bo powstaje śląski na którym na pewno było by więcej kibiców niż na Lechii czy Śląsku bo ten klub jest wielki i ma kibiców wiernych mimo iż jestem za Górnikiem nie cieszę się z problemów Ruchu nie jestem też ze śląska
w
wschód
kurcze to mój Górnik ma się dużo gorzej z zaległościami i długami tak to jest jak ktoś zamiast wspierać markę to bierze robi taką Amicę , Groclin , Odrę Wodzisław Śl. teraz mamy termalice porządne kluby się sypią upadają i rosną ale już nie silne tylko do bicia taka termalica czy amica z turystami nie kibicami pogra kilka sezonów i uleci z niej hel to są problemy kto widział żeby w lidze niemieckiej , angielskiej , hiszpanskiej leciał najlepszy z krajowych klubów co kilka sezonów
O
Olaboga
Jak Paterman wzioł sie za ratowanie Ruchu, to jest koniec klubu. Restauracje Przystań w Parku Ślaskim też tak ratował. Została ruina.
h
hanys12
Paterman prywatny właściciel Ruchu Chorzów chce kasy od miasta na swój klub bezczelny facet jeszcze nie spłacił pożyczki a już wyciąga łapy po kasę miejską.Dla Ruchu nie ma dobrego wyjścia bo czeka go powolne konanie ala Bełchatów lub spadek jak Widzew.Druga opcja jest lepsza dla klubu bo bankructwo pogoni z klubu właścicieli których komornik będzie ścigał za dług względem miasta.Przy dobrym prezydencie miasto przejmie klub i go odbuduje w co wierzę.
B
Bajkopisarz
Był sobie król Kupas. Wszystko czego dotknął, zamieniał w gó*no.
h
haha
uczą się pisać i czytać po Polsku
P
Plebs
Bez stadionu to mogą sobie zasypywać tą studnie bez dna. Zacząć od 4 ligi jak Widzew czy inny ŁKS, miasto zamiast pompowac mln w trupa niech zajmie się stadionem.. tylko tak można coś z tego zrobić. Wątpię by znalazł się nagle sponsor gotowy przejąc klub z mln długu z ogórem a nie stadionem.. zwłaszcza kiedy jest tyle klubów w kraju i regionie które mają fajne stadiony i można przejąc ze 'grosze'.
R
Robert
... dzisiaj do wygrania 17 mln w lotto
u
udziałowcy,miasto
To be, or not to be- that is the question?

A gdzie kibice
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski