Oblężenie PKP i nieporozumienia w portach lotniczych - to efekt niespodziewanego odwołania lotów przez OLT. Grupa bydgoszczan nie może wrócić z Zakopanego.
- Nikt się nami nie interesuje, nic nie wiemy - relacjonuje z Zakopanego Marcin Janczylik, na co dzień rzecznik miejskiej spółki ProNatura. - Mieliśmy zabukowane bilety powrotne z Krakowa na 30 lipca. W telefonicznym centrum OLT odbiera automat, zarezerwowanie połączenia kolejowego już jest niemożliwe, kuszetki są wykupione...
<!** reklama>OLT odwołało wszystkie połączenia krajowe i zagraniczne, oprócz lotów czarterowych w czwartek wieczorem. Przedwczoraj loty z Bydgoszczy do Krakowa jeszcze się odbyły. - Wczoraj pasażerowie OLT już wiedzieli o zmianach, mieliśmy telefony z pytaniami, ale nie było zamieszania - mówi Joanna Sowińska, rzeczniczka Portu Lotniczego Bydgoszcz.
Inaczej było w innych miejscach. W Krakowie o odwołaniu lotu do Warszawy pasażerów poinformowano dopiero podczas odprawy. Wielu z nich w nocy próbowało dodzwonić się do call center OLT.
Próbujemy i my. Automatyczna sekretarka mówi, że połączenie nie może być zrealizowane i trzeba zadzwonić później. Strona internetowa OLT otwiera się bardzo wolno i już nie jest aktualizowana.
Konkurencyjny do OLT Eurolot już zaczął oferować pasażerom OLT takie same ceny, jakie obowiązywały u konkurenta. Bilety można kupować, ale tylko na połączenia Kraków - Szczecin, Katowice - Szczecin i Katowice - Gdańsk.
Wczoraj Urząd Lotnictwa Cywilnego cofnął koncesję na przewozy OLT Express Regional, spółce córce przewoźnika. Urząd rozpoczął kontrolę w firmie. Także wczoraj zapowiedziano złożenie wniosku o upadłość OLT Express Regional.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?