„Express Bydgoski” opublikował okolicznościowe wspomnienia ludzi, z którymi pod koniec życia rzeźbiarka współpracowała. Pełne szacunku do Zmarłej, ale i podkreślające jej nietuzinkową osobowość.
Współpracowników artystki z ostatnich lat uderzyło w tej sytuacji, że w pogrzebie Krystyny Panasik niemal nie uczestniczyło bydgoskie środowisko artystyczne. - Było mi przykro - przyznawał Marian Kuś.
Bez kwiatów na grobie?
I - gdy kontaktuje się z redakcją zimą 2017 roku, pięć lat po śmierci Krystyny Panasik - ciągle jest mu przykro. - Przypomnienie Krystyny w tę rocznicę byłoby „kwiatkiem” na jej grób, o którym wszyscy „przyjaciele” zapomnieli...
A przecież nie była anonimowa - to autorka jednej z najciekawszych miejskich rzeźb, niezwykle „żywego” pomnika Marii Konopnickiej na bydgoskim Szwederowie, obelisków na Wzgórzu Dąbrowskiego i tego poświęconego ofiarom niewolniczej pracy w D.A.G. Fabrik Bromberg z 1976. Studiowała na Wydziale Sztuk Pięknych UMK, na Wydziale Rzeźby PWSSP w Gdańsku (m. in. w pracowni profesora Stanisława Horno-Popławskiego) oraz na Wydziale Rzeźby PWSSP w Poznaniu, otrzymując dyplom z wyróżnieniem. Uprawiała rzeźbę, malarstwo, rysunek. Miała ponad 10 wystaw indywidualnych, uczestniczyła w kilkudziesięciu ekspozycjach zbiorowych w kraju i za granicą, m.in. w Damaszku, Kopenhadze, Norymberdze.
Tak zmieniło się miejsce po bydgoskiej Kaskadzie [zdjęcia]
Ulica byłaby dobra
W pierwszej naszej publikacji na ten temat padła propozycja, by artystkę tak zasłużoną dla miasta uhonorować na przykład poprzez nadanie jej imienia nowo powstającej ulicy. Pomysł spodobał się ówczesnemu wiceprezydentowi Bydgoszczy, Janowi Szopińskiemu. - Niestety, żaden wniosek w tej sprawie do dziś nie wpłynął - komentuje Jerzy Derenda, prezes Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy i członek Zespołu ds. Nazewnictwa Miejskiego. - Ale rzeczywiście, to bardzo ciekawa propozycja, godna rozpatrzenia. Z pewnością to zrobimy.
Prof. WSG, dr Marek Chamot z Katedry Przemysłów Kreatywnych deklaruje, że pamięć o dawnej współpracowniczce jest - przynajmniej w środowisku akademickim - wciąż żywa. Przypomnieć należy, że Krystyna Panasik podjęła się zajęć ze studentami w wieku... 7o lat!- Była bardzo przez nich lubiana, podobne emocje budziła wśród pracowników. Wiedzieliśmy o jej trudnej sytuacji, udzielaliśmy niestandardowej pomocy, zorganizowaliśmy wystawę - wspomina dr Chamot. - Z pewnością, jedno z najbliższych zebrań w katedrze poświęcimy wspomnieniu o niej.
Pamiętajmy
Kochała koty. Była chodzącą encyklopedią starożytności i wiedziała wszystko o Egipcie i Rzymie. Kochała pasjanse i krzyżówki. Świetnie śpiewała, akompaniując sobie na gitarze. Mimo drobnej postury, była fanką pracy na działce. Przepadała za lasem i grzybobraniami. Robiła na drutach - i wszystko to potrafiła rzucić w okamgnieniu, gdy przyszło natchnienie.
Krystyna Panasik zmarła 22. lutego 2012 w wyniku choroby nowotworowej. Miała 76 lat.
Bydgoszcz Główna - dawniej i dziś [zobacz zdjęcia]
Polub "Express" na Facebooku