30 kwietnia nad jeziorem Czarownic w Nowem odbył się festyn, z którego dochód trafi na leczenie niespełna rocznego Kubusia Gzeli. Uratować go może tylko kosztowna, bo nowoczesna radioterapia w Niemczech. Jeszcze przed festynem nad jeziorem Czarownic pan Robert, tata Kuby, zachęcał na swoim Facebooku do udziału w zabawie. Niestety, nie było mu dane cieszyć się szczodrością uczestników. Zmarł 5 maja.
Przeczytaj także: Zebrali się, żeby pomóc Kubusiowi z Nowego
Tata Kubusia dowiedział się o swojej chorobie w trakcie walki o zdrowie syna. Diagnoza - rak żołądka - była dla rodziny kolejnym wstrząsem. Lekarze od początku uprzedzali, że rokowania są znikome. Mimo to informacja o śmierci pana Roberta była szokiem.
Jego żona Angelina nie poddaje się, walczy o życie syna. Jej apel o datki niezbędne o ratowanie Kuby rozpowszechniają kolejne media. Kwota na koncie Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym „Kawałek Nieba” rośnie, ale nadal nie jest wystarczająca. Jeśli jesteście Państwo w stanie coś dorzucić, podajemy numer konta: 31 1090 2835 0000 0001 2173 1374 z dopiskiem „884 pomoc dla Kubusia Gzeli”.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju (28.04.-04.05. 2017)