Spotkaniu z Grupą Azoty Chemikiem Police będzie towarzyszyć specjalna, biało-czerwona oprawa. Tuż przed pierwszym gwizdkiem odśpiewamy wspólnie Mazurka Dąbrowskiego, aby uczcić 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.
Początek o godz. 17.30 (dla tych, którzy nie mogą zasiąść na trybunach bydgoskiej hali transmisja w stacji Polsat Sport).
Policzanki są współliderkami tabeli LSK. Po 5 meczach podobny bilans jak Developres SkyRes Rzeszów - 14 pkt, sety 15:3.
Z kolei Pałacanki zajmują w tabeli 6. miejsce z 7 pkt (8:6), ale mają mecz mniej.
W ekipie trenera Ferhata Akbasa zobaczymy dwie byłe siatkarki Pałacu Bydgoszcz.
Pola Nowakowska spędziła w Bydgoszczy trzy sezony, reprezentując barwy naszego klubu w latach 2014-2017. Do Polic trafiła po rocznym pobycie w zespole Developresu SkyRes Rzeszów.
Drugą z byłych pałacanek w drużynie z Polic jest Marlena Kowalewska. 27-letnia rozgrywająca grała nad Brdą w latach 2015-2017 jako Pleśnierowicz.
W Immobile Łuczniczce kibice będą mogli zobaczyć aktualne reprezentantki Polski. Ze strony Chemika: przyjmujące Natalię Mędrzyk i Martynę Grajber, atakującą Martynę Łukasik oraz libero Paulinę Maj-Erwardt.
Aktualnymi reprezentantkami Polski są również zawodniczki Banku Pocztowego Pałacu Bydgoszcz: libero Monika Jagła i środkowa Anna Stencel.
Podopieczne Piotra Mateli do meczu z chemiczkami przystąpią podbudowane wygraną na parkiecie srebrnych medalistek ubiegłego sezonu Ligi Siatkówki Kobiet.
Niedzielny mecz w łódzkiej Sport Arenie od początku ułożył się po myśli bydgoszczanek (w setach do 23, 25, 16).
- Wszystko co mówiłyśmy sobie przed meczem i to co mówił nam trener, udało się wprowadzić w życie i pokazać na boisku - mówiła po meczu dla siatka.org czeska atakująca Pałacu Tereza Vanzurova. - Broniłyśmy świetnie, tak też grałyśmy w ataku i kontrataku, tak więc nie mogło to wszystko pójść dla nas lepiej. Budowlane nie poddały się w pierwszych dwóch setach, ale i my byłyśmy bardzo dzielne, dotrzymując im kroku i grając cały czas na wysokim poziomie.
W pierwszym meczu w Bydgoszczy Pałac przegrał z łodziankami 2:3 (w tie-breaku 19:21). Czy to było w głowach podopiecznych Piotra Mateli?
- Starałyśmy zdejmować z siebie jakąkolwiek presję. Tamten pierwszy mecz był bardzo zacięty i przegrałyśmy o włos. Powiedziałyśmy sobie więc: no kurcze, nie mamy nic do stracenia. Zmierzmy się z nimi bez strachu i zbędnej presji. Myślę, że to udało nam się idealnie.
Statuetkę MVP w Łodzi odebrała Monika Fedusio, która 6 listopada skończyła 19 lat.
- Tylko i wyłącznie wygrałyśmy ten mecz, bo grałyśmy zespołowo i przez tą ciężką pracę którą wykonujemy pokazałyśmy, że jednak potrafimy wygrać nawet z takim przeciwnikiem. Chciałyśmy tego rewanżu za pierwszą kolejkę, bo już wtedy biłyśmy się na noże i jesteśmy bardzo zadowolone z tego meczu. Wyciągnęłyśmy odpowiednie wnioski z poprzedniego meczu. Przyjechałyśmy tu na takiej sportowej złości.
Z kolei łodzianki uznały, że rewanż to nie był ich mecz.
- Wiedziałyśmy z kim będziemy się mierzyć i na co zwrócić uwagę. Mecz w Bydgoszczy pokazał, że rywalki stać na wiele, a nam ta drużyna „nie leży” - mówiła zawiedziona przyjmująca Budowlanych Julia Twardowska, była siatkarka Pałacu.
Dla wicemistrzyń 0:3 z Pałacem było pierwszą porażką w tym sezonie. Co ciekawe, na sześć przegranych do tej pory setów, pięć padło łupem właśnie bydgoszczanek!
Czy także w piątkowym meczu siatkarki Pałacu popsują statystyki rywalek?
POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
