Piątkowy mecz w „Łuczniczce” był dowodem na to, że sportowcy zjeżdżają na święta do swoich rodzinnych domów. Grę swojej siostry Eweliny z trybun oglądał wychowanek Zawiszy Bydgoszcz, obecnie piłkarz II-ligowego GKS Bełchatów, Marcin Krzywicki.
Z kolei po drugim secie w „Łuczniczce” pojawił się razem z siostrą Joanną, byłą zawodniczką Pałacu, wychowanek Chemika, obecnie długoletni siatkarz PGE Skry Bełchatów, Michał Winiarski.
Ani jeden, ani drugi nie zdołał zmobilizować pałacanek do skuteczniejszej gry.
Goniły wynik i... i nic
Przeciwko wiceliderkom z Łodzi w dwóch pierwszych setach pałacanki musiały gonić wynik. Otwarcie meczu to 0:4, w drugiej partii podobnie. Za każdym razem jednak się mobilizowały i dochodziły punktowo rywalki. Najpierw z 13:18 i 16:20 na 21:21, a w kolejnej odsłonie z 8:15 i 13:19 na 19:19. Jednak wtedy nie wiedzieć czemu podopieczne Adama Grabowskiego „podawały” rękę rywalkom. W trzeciej partii i - jak się później okazało - ostatniej pałacanki wyszły na 6:3, ale później przegrały pięć kolejnych piłek. Ich gra falowała - od 14:14 przegrały sześć kolejnych piłek. Po takim ciosie nie było szans na odrobienie start.
Mętlik w głowie
Po serii zwycięskich spotkań, od przegranego meczu w Toruniu, coś się zacięło w grze Pałacu. Cztery przegrane, w tym trzy ostatnie po 0:3. I tylko jeden wygrany set w tym czasie, to marny dorobek.
- Co ja mam powiedzieć po takim meczu? - zastanawiał się stojąc przed dziennikarzami szkoleniowiec Pałacu Adam Grabowski. - Staram się być blisko rozgrzewki i widzieć potencjał rywalek w ataku. Nic nie zapowiadało, że coś możemy ugrać, ale jest sytuacja, że doprowadzamy do stanu 22:22 i... Ja nie mam wpływu na takie historie. Po takich sytuacjach mam zawsze mętlik w głowie i nie wiem za co mam się złapać. Jestem po prostu wściekły. Nie wiem, dlaczego tak grają, one same nie wiedzą. Gdybym wiedział, to mógłbym jakoś reagować. We wtorek spotykamy się na treningu. Każdy ma czas, żeby przemysłeć pewne rzeczy.
Siatkarki utrudniły sobie życie. Nie dość, że do świątecznych stołów zsiądą bez prezentu z parkietu, to nie sprawiły też prezentu trenerowi, który dzień po meczu ma imieniny. A poza tym zgodnie - z umową ze szkoleniowcem - zaraz po sylwestrze będą musiały stawić się na treningu.
Szkoleniowiec gości Błażej Krzyształowicz przyznał, że:
- Do każdego meczu podchodzimy tak samo i nie mamy z tyłu głowy, ani z przodu żadnych niepotrzebnych myśli, czy emocji. To 2:3 z Piłą nie miało znaczenia.
Pałac Bydgoszcz - Budowlani Łódź 0:3 (23:25, 22:25, 16:25)
Pałac: Pleśnierowicz (4), Kuligowska (3), Ziółkowska (4), Jagodzińska (9), Maternia (6), Misiuna (5), Nowakowska (libero) oraz Portalska (libero), Krawulska (5), Krzywicka (6), Bałdyga (1), Dąbrowska, Śmieszek.
Budowlani: Vincourova (3), Beier (7), Pycia (7), Grobelna (18), Twardowska (6), Polańska (6), Maj-Erwardt (libero) oraz Pelc, Grajber (8), Tobiasz (2).
MVP: Kaja Grobelna (Budowlani Łódź).
Inne spotkania 13. kolejki Orlen Ligi
Czwartek: Chemik Police - Atom Trefl Sopot 3:0 (25:13, 25:23, 25:15), Legionovia - MKS Dąbrowa Górnicza 3:1 (25:21, 15:25, 25:16, 25:22).
Piątek: PTPS Piła - Muszynianka 3:0 (25:15, 25:22 25:16), Impel Wrocław - Developres Rzeszów 3:0 (25:17, 25:23, 25:21).
30 grudnia (piątek): KSZO Ostrowiec Św. - Budowlani Toruń, ŁKS Łódź - BKS Bielsko-Biała.
Pałac utrzymał 6. miejsce (19 pkt, w setach 23-25)
Do zobaczenia 4 stycznia
Termin następnej kolejki Orlen Ligi, to 4 stycznia (środa). Wtedy zacznie się runda rewanżowa sezonu zasadniczego. Siatkarki Pałacu zagrają w „Łuczniczce” z Muszynianką, z którą przegrały na inaugurację 1:3 (24:26, 21:25, 25:23, 29:31).
W 14. kolejce zagrają też: Sopot - Bielsko Biała (1:3), ŁKS Łódź - Budowlani Toruń (0:3), Ostrowiec - Wrocław (0:3), Rzeszów - Dąbrowa Górnicza (3:0), Legionowo - Budowlani Łódź (1:3), Piła - Police (0:3).