MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pałac Bydgoszcz rośnie w siłę. Trenerzy i zawodniczki po meczu z Legionovią

Marek Fabiszewski
Koncentracja przede wszystkim. Wiedzą o tym siatkarki Pałacu Bydgoszcz.
Koncentracja przede wszystkim. Wiedzą o tym siatkarki Pałacu Bydgoszcz. Tomasz Czachorowski
Dwa lata temu siatkarki Pałacu w rundzie zasadniczej na 18 spotkań wygrały tylko jedno. W tym sezonie Orlen Ligi w pięciu kolejkach zwyciężyły już w trzech kolejnych meczach.

Kontynuacja pracy z poprzedniego sezonu, praktycznie w tym samym składzie, przynosi efekty w zespole Pałacu Bydgoszcz. Trener Adam Grabowski może być zadowolony.

- Gratuluję dziewczynom postawy, a przede wszystkim tego, że przenoszą pracę z treningu na mecz - podkreśla szkoleniowiec.

A oceniając grę swoich podopiecznych dodaje:

- Jest jeszcze 21 meczów w rundzie zasadniczej, to jest mnóstwo grania. Jesteśmy przygotowani cały czas na to, że będą się zdarzać jakieś trudne momenty. Dziś byliśmy na tyle skoncentrowani, uważni i zdeterminowani, że te trudne momenty jakoś nas omijały. Zdarzały się takie rzeczy, które mogliśmy inaczej zrobić, no ale jeśli po naszej stronie jest większość akcji granych dobrze, to tylko się cieszyć.

A jakie były inne opinie?

Robert Strzałkowski (trener Legionovii)

Jak Pan ocenia porażkę swojego zespołu, wynik?

To nie był przegrany mecz, ale nie będę używał cięższych słów. Dostaliśmy takiego łupnia, że szkoda gadać. Wyszliśmy sparaliżowani, a właściwie to nie wyszliśmy w ogóle z szatni. Że są młode, zdolne, to nie znaczy, że mają wyjść bez zęba. Możemy sobie gadać o siatkówce, ale nie siatkówką dziś przegraliśmy, tylko nastawieniem. Moim zdaniem przeciwnik był dobrze rozpisany.

Co się Panu podobało w grze Pałacu?

Na pewno zaangażowanie. Dziewczyny wyszły z walką w oczach, to było widać. Dobre zawody Marleny Pleśnierowicz. Fajnie zespół Bydgoszczy pograł w bloku i w obronie. Zresztą ta obrona to już od kilku lat jest domeną Pałacu. Mają niższe zawodniczki od naszych, no ale jeśli kilka bloków więcej robi zespół, który ma dziewczyny na skrzydłach nie dochodzące do 180 cm, a ja mam pod 190 cm i nie potrafimy tych piłek skończyć, to coś nie tak jest z z naszą grą, a nie z grą przeciwnika. Pałac zagrał swoje. Dwa ostatnie zwycięstwa, ten set z Chemikiem pokazuje, że Pałac idzie w dobrym kierunku i tylko mogę trenerowi Grabowskiemu i dziewczynom gratulować takiej postawy i gry.

Marlena Pleśnierowicz (rozgrywająca Pałacu)

Gratulujemy tytułu MVP, która to statuetka?

Dziękuję (śmiech). MVP w Orlen Lidze trzecie, ale statuetka druga.

Długo się rozkręcałyście...

To prawda, pierwszy set był troszkę nerwowy z naszej strony. Byłyśmy troszkę spięte i tak naprawdę popełniałyśmy za dużo błędów własnych.Nawet bodajże 11, a zespół z Legionova tylko dwa. Ale dałyśmy radę i wygrałyśmy tego pierwszego, najważniejszego seta. No a potem w drugim i trzecim, to już zdecydowanie podeszliśmy inaczej do gry, z innym nastawieniem.

Trzy kolejne mecze, dziewięć punktów, no i czwarte miejsce w tabeli. Rośniecie w siłę...

Dobra passa trwa i miejmy nadzieję, że będzie trwała jeszcze długo, długo. Rozegrałyśmy się i naprawdę fajnie czujemy się na boisku razem. Jesteśmy fajnym zespołem, który się dogaduje. A przede wszystkim zgranym zespołem, bo niewiele dziewczyn dołączyło do nas przed tym sezonem, nikt praktycznie nie odszedł i to jest megaplus. Te wyniki cieszą, że za trzy punkty, bardzo ważne mecze.

Co jest teraz największym atutem Pałacu, oprócz zgrania?

Myślę, że zagrywka. Tak samo jak wcześniej Sopot, tak teraz Legionovia miały problemy z tą naszą zagrywką. Napewno też obrona, podbijamy bardzo dużo piłek. A ogólnie jak się wygrywa mecz, to idzie wtedy wszystko. Fajnie też współpracuje mi się ze środkowymi, ale żeby tak grać to musi być dobre przyjęcie. Dlatego wielkie brwa dla przyjmujących i libero, że tak dobrze sobie radziły i była możliwość pogrania środkiem jak najczęściej. Przynosiło to efekt i punkty. Cieszę się, że jest entuzjazm w naszym zespole

No i dopisali też kibice!

O tak! Zdecydowanie było ich dziś bardzo dużo i to cieszy. Bardzo nam pomogli swoją obecnością i głośnym dopingiem. Myślę, że ta wygrana 3:0 jeszcze bardziej zachęci kibiców i na mecz z KSZO będzie ich jeszcze więcej.

Małgorzata Śmieszek (środkowa Pałacu)

Jak wyglądał ten mecz z pozycji pod siatką?

Jeśli chodzi o środkowe i naszą Marlenę, która nam wystawiała, to bardzo dużo zaufania musi mieć do nas i w ogóle my do siebie. Jak ta piłka jest w górze, to my już musimy być gotowe do ataku. Marlena nam dziś zaufała, a my też starałyśmy się na 100 procent.

Czegoś takiego dawno nie było: trzy zwycięstwa z rzędu!

Taaak, to już historyczna chwila (śmiech). Mamy nadzieję, że utrzymamy dalej taką grę, że będziemy cały czas trzymały się założeń, tego co trener mówi, że nie opuści nas pewność siebie na boisku i będziemy dalej wygrywać.

Czy po pierwszym, wyrównanym secie były jakieś obawy?

Wiedziałyśmy, że możemy ten mecz wygrać i nie chciałyśmy tego popsuć. Dlatego na początku wchodziłyśmy spokojnie w ten mecz, nic na siłę. A potem to już się rozkręciłyśmy, co było widać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!