"Wypłynęliśmy tylko potrenować. Po chwili napływamy grubą rybę i zaczynamy naszą grę z nim. Po pięciu godzinach prób nasze zmęczenie powoli daje w kość, bo na zegarku 1:50 w nocy, rzutem na taśmę postanawiam zmienić pewną rzecz i gdzieś w środku czułem, że to zadziała" - napisał na Facebooku Michał Chełkowski, relacjonujący połów w pobliżu tzw. Cegielinki przy Moście Pionierów.
Sum duży jak dinozaur. "Zaczęło się rodeo"
Po pięciu godzinach walki z ogromną rybą, wędkarze postanowili ostatni raz spróbować swych sił. "Dosłownie po paru sekundach mam atomowe branie, wcinam ile pary w łapach i wtedy zaczyna się prawdziwe rodeo… zmieniamy się holem, aby każdy mógł poczuć tego dinozaura" - relacjonowali wędkarze w mediach społecznościowych.
Jak poinformowali, ogromnego suma "namierzyli" echosondą i złapali na haczyk, a przynętą był 30-centymetrowy okoń. Wyciągnięcie ryby zajęło wędkarzom siedem minut, po których zdołali dostrzec zdobycz w pełnej krasie. "Gabarytami naprawdę robił ogromne wrażenie. Potężny, wygarbiony łeb, a płetwy piersiowe większe niż paletki do ping-ponga, prawdziwy król mojego podwórka, ryba marzenie!" - napisali.
Po zmierzeniu i wykonaniu pamiątkowych zdjęć, sum został wypuszczony z powrotem do Odry.

Źródło: Facebook, gazeta.pl
lena