Krytyka jest uzasadniona, bo Juventus fatalnie rozpoczął ligowe rozgrywki w sezonie 2021/2022. Po trzech kolejkach ma na koncie tylko jeden punkt, a za jednego z głównych winowajców media i kibica uznają właśnie Szczęsnego, który popełnił fatalne błędy w meczach z Napoli i Udinese.
Reprezentant Polski krytykowany był również po wrześniowym meczu z Anglią w eliminacjach mistrzostw świata.
Wspomina o tym "La Gazzetta dello Sport". Dziennik podkreśla, porównując oba zespoły, że w niedzielę postawa bramkarzy może być kluczowa, bo właśnie na tej pozycji jest największa dysproporcja.
"Oszołomiony błędami z Udinese i Napoli Szczęsny przeżywa regres. Za to Maignan przejął pozycję pierwszego bramkarza po Donnarummie i w meczu z Liverpoolem (Liga Mistrzów - red.) potwierdził, że świetnie radzi sobie z rzutami karnymi. W wieku 26 lat nie zakończył rozwoju, wciąż może się poprawiać. Jest rozwijającym się bramkarzem o nieokreślonym potencjale. 31-letni Szczęsny to gracz dojrzały, któremu trudno wydostać się poza miejsce, w którym już był. Pozostaje mocnym numerem jeden, ale dziś Maignan jest w windzie, która wznosi się ku górze, podczas gdy on stoi w miejscu" - czytamy.
Swojego bramkarza na razie broni trener Massimiliano Allegri, który mimo sugestii włoskich mediów nie zdecydował się posadzić Polaka na ławce rezerwowych we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów z Malmoe FF. Szczęsny zachował w nim czyste konto (Juventus wygrał 3:0).
"Trener Stefano Pioli niedługo będzie świętował dwa lata w Mediolanie. To okres, który zbiega się z dwuletnim czasem oderwania od Juventusu Allegriego. Milan jest bardziej zdefiniowany. Problemem Piolego może być przewidywalność: Milan jest dziś czytelny, trener będzie musiał wprowadzić kilka nowych pomysłów, ale struktura jest solidna. Allegri musi natomiast przeprogramować Juve" – dodaje "La Gazzetta dello Sport".
Mecz Juventusu z Milanem rozpocznie się o godzinie 20.45.
