
Radni mijającej kadencji musieli złożyć oświadczenia do 29 lutego. Wykazują w nich pobory za pierwsze dwa miesiące tego roku

Monika Matowska
Przewodnicząca bydgoskiej Rady Miasta z KO zgromadziła na koncie 6300 zł oszczędności. Nie ma ani obcej waluty, ani papierów wartościowych. Ma 31-metrowe mieszkanie, którego wartość szacuje na 300 tys. zł. Prowadzi jednosobową działalność gospodarczą, która przez pierwsze dwa miesiące tego roku przyniosła jej ponad 16 tys. zł przychodu. Jako przewodnicząca z diety dostała 5300 zł, ma też rentę - 1500 zł oraz dostała darowiznę od matki wysokości 25 tys. zł.
Ma trochę kredytów w tym dwa konsumpcyjne - w jednym przypadku do spłaty zostało 20 tys., w drugim - 16 tys. Ma też kredyt na zakup mieszkania zaciągnięty razem z matką - do spłaty zostało nieco ponad 64 tys. zł.

Bernadeta Michałek
Oświadczenie radnej PiS jest właściwie czyste. Nie ma oszczędności (tak jak w oświadczeniu za 2022 rok), nie ma mieszkania, innych nieruchomości, nie ma też udziałów w spółkach. Prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą, o której napisała, że jest chwilowo zawieszona). W dochodach za dwa miesiące wpisała kwotę prawie 9 tys. zł, w czym jest dieta radnego - 3700 zł, a reszta to świadczenia rodzinne. Nie ma kredytów.

Jerzy Mickuś
Radny PiS zdecydowanie zaskoczył. Jeszcze w oświadczeniu za 2022 rok wykazał 5 tys. zł oszczędności, a teraz ma ich... 162 zł. Jest właścicielem niespełna 60-metrowego mieszkania, którego wartość wycenił na 280 tys. oraz działki z 35-metrowym domkiem o wartości ok. 345 tys. zł. W ramach pracy w Stowarzyszeniu Bydgoskiej Tradycji i Stowarzyszeniu Kupców Targowiska Kapuściska zarobił przez dwa miesiące 9400 zł, z diety ma 3700 zł. Ma już trzy samochody (poprzednio wykazał dwa) - seata altea wartego 12 tys. volkswagena VT wartego 25 tys. zł i volkswagena T-roc wartego 133 tys. zł.
Nie ma już kredytu, który wykazywał poprzednio, ma za to leasing wysokości 133 tys.