Na przedmeczowej konferencji trener Marcin Dorna nawiązał do obecnych warunków atmosferycznych i marcowego meczu na Zawiszy, gdy jego podopieczni wygrali z Finlandią 1:0 po golu Mariusz Stępińskiego.
- Mamy 23 zawodników i wszyscy oni są gotowi do gry, oprócz Igora Łasickiego (Napoli - przyp. Fa), który nie dojechał na zgrupowanie, bo jest kontuzjowany. Nie mamy wpływu na pogodę, nie przejmujemy się sprawami, na które nie mamy wpływu. Po kilku treningach oceniamy, że murawa jest dobra i nie powinniśmy mieć problemów z grą. Podobnie było kilka miesięcy temu i stadion Zawiszy dobrze nam się kojarzy.
Zobacz galerię: Trening kadry U21 na stadionie Zawiszy
Mecz z Ukraina na Zawiszy jest kolejnym sprawdzianem młodzieżowej reprezentacji przed przyszłorocznym turniejem finałowym ME w Polsce (Bydgoszcz jest jednym z sześciu miast współorganizatorów).
Obecnych na konferencji dwóch piłkarzy (Sebastian Rudol z Pogoni Szczecin i Przemysław Frankowski z Jagiellonii Białystok) zapytaliśmy, czy nie brakuje im meczów o stawkę, o punkty, bo jednak mecze towarzyskie, to co innego. Brakuje presji...
- Nie, nie brakuje nam meczów o stawkę. Dla nas już samo powołanie do reprezentacji jest wielkim zaszczytem, nobilituje. Każdy z nas chciałby za rok zagrać w tym turnieju i cały czas walczymy o miejsce w kadrze, chcemy jak najlepiej wypaść w ozach trenera na każdym treningu i w każdym meczu - mówią zgodnie i liczą, że w czwartek wspomogą ich kibice na trybunach stadionu Zawiszy.
W poprzednim meczu w Lublinie, przeciwko Węgrom, kibicowało im aż 8 tysięcy kibiców. Jak będzie w czwartek w Bydgoszczy?
Początek spotkania Polska - Ukraina o godz. 17.30. Sędziuje jako główny Adam Lyczmański (Bydgoszcz). Kasy przy stadionie czynne od godz. 10.00. Cena wejściówki - 15 zł.