Nagrodę Akademii Filmowej - Oscara - znają wszyscy. Oskar przyznawany przez Polskie Towarzystwo Pediatryczne jest równie prestiżowym wyróżnieniem, jak statuetka, od której zaczerpnięto nazwę.
<!** Image 2 align=right alt="Image 125941" sub="Oskar jest kolejnym wyróżnieniem dla pani profesor, która nie myśli o nagrodach, gdy jest z małymi pacjentami. Na zdjęciu z Piotrusiem
Fot. Dariusz Bloch">„Oskara Polskiej Pediatrii”, bo o nim mowa, przyznaje Polskie Towarzystwo Pediatryczne. W tym roku trafił w ręce prof. dr hab. n. med. Mieczysławy Czerwionki-Szaflarskiej, kierownika Katedry i Kliniki Pediatrii, Alergologii i Gastroenterologii z Pediatryczną Izbą Przyjęć Szpitala Uniwersyteckiego nr 1. - Nie spodziewałam się takiego wyróżnienia! Zazwyczaj tę nagrodę dostają osoby już na emeryturze, cieszę się, że jestem laureatką jako osoba czynna zawodowo - mówi pani profesor. Klinika, której szefuje od 20 lat, zajmuje się leczeniem pacjentów w wieku rozwojowym ze szczególnym uwzględnieniem problemów alergologicznych i gastroenterologicznych. Oskar rozgościł się na półce w jej gabinecie obok innych wyróżnień. Mieczysława Czerwionka-Szaflarska pochodzi ze Śląska, gdzie skończyła akademię medyczną. 36 lat temu przyjechała do Bydgoszczy - jej mąż, architekt, wygrał konkurs na zaprojektowanie terenu Fordon-Brdyujście. Lekarzem pediatrą chciała być od zawsze. - Dziecko to bardzo trudny, ale i wdzięczny pacjent. Dorosły powie, co mu dolega, u dziecka sami musimy dowiedzieć się tego na podstawie objawów. Nie ma jednak piękniejszego momentu niż uśmiech w jego oczach, to najlepsze podziękowanie - opowiada laureatka, która jest również biegłym sądowym, a od 12 lat dyrektorem Podyplomowej Szkoły Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego, kształcącej młodych lekarzy z całej Polski. Pełni też funkcję wojewódzkiego konsultanta do spraw pediatrii, która jest ostatnio w trudnej sytuacji.
<!** reklama>- Średnia wieku lekarza pediatry to 56 lat. Na szczęście ostatnio coś drgnęło, na tę specjalizację jest coraz więcej chętnych - mówi nasza rozmówczyni, która również poza pracą nie może obejść się bez dzieci. Ma czwórkę wnucząt - dwójkę na miejscu, dwójkę w Stanach Zjednoczonych, gdzie mieszka syn laureatki Oskara. Dorosłe już dzieci pani profesor poszły w zawodowe ślady mamy.
- Jest osobą bardzo kontaktową, można z nią rozmawiać na każdy temat. Jest wymagającym i konkretnym szefem - mówią podwładni.
OSKAR PTP
Szansa na wyróżnienie
Oskara PTP mogą otrzymać osoby niekoniecznie związane z naszym towarzystwem, które mają swój wkład w rozwój polskiej pediatrii i opieki nad dzieckiem. Pani profesor jest dyrektorem Podyplomowej Szkoły Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego, wkłada ogromną pracę w edukację młodych ludzi po studiach, którzy cały czas muszą uzupełniać swoją wiedzę. Przykłada się więc do rozwoju pediatrii jako nauki, a ponadto jest lekarzem czynnie działającym na tym polu.
Bogusław Tompol,
sekretarz techniczny PTP