https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Osiem stopni jak amen w pacierzu

Katarzyna Oleksy
Grzanie podłogowe, nawiew, wełna mineralna. Sposobów na zapewnienie ciepła parafianom jest wiele. Byle było czym za nie zapłacić.

Grzanie podłogowe, nawiew, wełna mineralna. Sposobów na zapewnienie ciepła parafianom jest wiele. Byle było czym za nie zapłacić.

- U nas ogrzewania brak z prostego powodu. Nie mamy na to pieniędzy. Nie ma u nas przecież srogich zim - mówi ks. Teodor Paradowski, proboszcz parafii pod wezwaniem Świętych Apostołów Piotra i Pawła na placu Wolności. Temperatura wynosi tu zaledwie kilka stopni. - Zamontowaliśmy nawiew, który miał ogrzewać. Nie dość, że nic nie dał, to pobrudził nam całą polichromię. Egzaminu nie zdało też ogrzewanie z promiennikami, które na dodatek zużywało bardzo dużo energii - mówi proboszcz.

<!** reklama>Pot nie leje się również z parafian ze Szwederowa. Tu jednak jest tak na ich własne życzenie. - Budujemy nowy kościół, tam ogrzewanie, oczywiście, będzie. Gdy rodziła się parafia i powstała kaplica, konsultowaliśmy tę sprawę z parafianami. Doszliśmy do wniosku, że zimy nie są uciążliwe, a jak wszyscy nachuchają, to i tak będzie ciepło. Mieszkańcy powiedzieli nam, że oni przychodzą tu na godzinę i bardziej martwią się o nas, bo przebywamy tu cały czas! - mówią księża z parafii Bożego Ciała.

- Zawsze włączamy ogrzewanie, gdy temperatura w budynku spada poniżej 6 stopni. Jest nastawione na około 8-10 stopni. Gdy ktoś wejdzie z dworu, nie marznie i nie jest mu gorąco - tłumaczy ks. Jan Andrzejczak, proboszcz parafii Matki Bożej Królowej Męczenników. Przyznaje, że koszt zapewnienia ciepła parafianom to ogromny wydatek. - Nie grzejemy bez przerwy, ale włączamy je w piątek i w sobotę. Gdybyśmy robili to w niedzielę, kościół nie zdążyłby się nagrzać.

W wybrane dni grzeją również w parafii Świętej Jadwigi Królowej. W kaplicy codziennie, w kościele - tylko w niedzielę. - Wydatek jest ogromny. Szukamy innych sposobów zatrzymania ciepła, nakładamy właśnie wełnę mineralną na strop. Nasz kościół jest duży i wysoki, więc rachunki są spore, mimo że i tak korzystamy z ogrzewania gazowego. Przy życzliwości parafian jest u nas ciepło, i to nie tylko duchowe - śmieje się proboszcz parafii, ks. Tomasz Cyl.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski