Jakoś tak niemrawo rozwija się rywalizacja na boiskach piłkarskiej ekstraklasy. Zainteresowanie kibiców (a więc i frekwencja na trybunach) nie rzuca na kolana, choć po dwóch kolejkach co nieco już można powiedzieć. Na pewno w niedzielę szczęśliwy był trener Śląska Wrocław, najstarszy szkoleniowiec prowadzący zespół na tym szczeblu, niespełna 70-letni Orest Lenczyk.
<!** reklama>
Jego podopieczni, z którymi nie tak dawno świętował mistrzowską koronę pokonali - nomen omen - Koronę Kielce 2:0. Media w minionym tygodniu już odtrąbiły zwolnienie tego zasłużonego trenera - oczywiście w przypadku porażki, bo Śląskowi ostatnio wyraźnie się nie wiodło - i w lidze (1:2 z Widzewem), i w pucharach (3:5 z Hannoverem 96 w LE). Wygląda więc na to, że Lenczyk na razie może spać spokojnie - ale jak długo?
Kompromituje się też wicemistrz Polski AD 2012, czyli Ruch Chorzów. Niebiescy po dwóch kolejkach mają na swoim koncie zero punktów i aż 6 straconych bramek (cztery z Lechem Poznań i dwie z Widzewem).
A tak na marginesie, to dotąd tej ostatniej drużynie bardzo dobrze robi... brak dopingu tzw. ultras, czyli członków Stowarzyszenia Fanatycy Widzewa, którzy - mówiąc w dużym skrócie - protestują przeciwko polityce włodarzy klubu i sankcjom na nich nakładanym, w tym zakazom stadionowym. Na trybunach pojawiają się same „pikniki”, a widzewska młodzież gra jak z nut. To może też dać wiele do myślenia...